Klub Relax działa na Niedzieliskach od niepamiętnych czasów. Kto pamięta jeszcze o fabryce bieli cynkowej, której był świetlicą? Czas właśnie sprawił, że konieczny był solidny remont. Którego koniec wcale jeszcze nie nastąpił – jak marzy dyrektor Klubu i miejskiej orkiestry eMBand – Marek Malisz.
Zakończył się pierwszy etap remontu – wyjaśnia – wymiana źródła ciepła. W piwnicy powstała nowoczesna kotłownia gazowa, zmieniono systemy grzewcze, działa nawiew – widowni i muzykom będzie ciepło! Zadbano również o toalety. Pomieszczenia może nieco wstydliwe, ale bez wątpienia niezwykle istotne dla każdego zgromadzenia, a mam nadzieję, że nasz Klub będzie odwiedzało coraz więcej melomanów i nie tylko.
Przy okazji, a dla muzyków to szczególnie ważne, zadbano o poprawę akustyki sceny. Zostały zamontowane panele akustyczne, więc będzie można grać i słyszeć, co się gra.
MłoDeK – Zakończył się I etap, czyli będzie drugi?
Marek Malisz – To wciąż sfera marzeń. Ale jak wygląda Klub z zewnątrz każdy widzi. Może i na elewację kiedyś przyjdzie czas. Na razie dobrze jest, jak jest. Ważne, że powróciliśmy z siedmiomiesięcznego „wygnania” na własne śmieci i gramy!
Swoją radością podzielili się z jaworznianami, którzy tłumnie przyszli w niedzielę 5 marca na koncert Kamila „Franka” Franczaka. To wokalista, prezenter, autor tekstów. W latach 2004-2013 był wokalistą zespołu rockowego Zero Procent, z którym zagrał kilkaset koncertów w całej Polsce. Szerszej publiczności zaprezentowali się w programie TVP 1 „Śpiewaj i Walcz” oraz podczas koncertu „Debiuty” na 47. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu (2010). Kamil Franczak brał udział w wielu programach tv, takich jak „Idol”, czy „Tak to leciało!”; prowadził też młodzieżowy program „Poziom 2.0”. Na deskach teatralnych zadebiutował rolą aktorską w chorzowskim Przebudzeniu wiosny. Od lutego 2012 związał się z teatrem etatowo, początkowo jako członek zespołu wokalnego Teatru Rozrywki, a obecnie – aktorskiego. Śpiewa jako solista w koncertach sylwestrowych i rozrywkowych. Kamil Franczak był także finalistą w trzeciej edycji Festiwalu Twórczości Wojciecha Młynarskiego (Gdańsk, wrzesień 2015). Obecnie (znów) współpracuje z zespołem RH+. „Franek” zaprosił do współpracy prześliczną i obdarzoną znakomitym głosem i równie wielkim temperamentem Emilię Majcherczyk, która śpiewał w zespołach grających reggae, ska, hardcore/punk (Twin Peaks, Reinforced Concrete, OP-1, Nyshynga), a przede wszystkim w chorzowskim Teatrze Rozrywki. W chórku wystąpił również kolejny artysta chorzowski, Daniel Cebula Orynicz, obdarzony ciekawym, o murzyńskiej barwie głosem. Wraz z eMBandem pod dyrekcją Marka Malisza wykonali hity, które sprawiały, że nogi słuchaczy podskakiwały, a ręce same składały się do oklasków. Zabrzmiały m.in. Uptown Funk, 7 Years, Get Lucki, Moves Like Jagger, a na zakończenie Happy, bo wszyscy byli szczęśliwi – słuchacze poziomem wykonania przebojów, a muzycy powrotem na własne śmieci.
Niewątpliwym „mistrzem drugiego planu” był Marek Podkowa – aranżer wykonywanych utworów, a jednocześnie kompozytor, producent, grający na saksofonie tenorowym. Jego miny, uśmiechy, wręcz tańce z saksofonem przykuwały uwagę widowni często bardziej niż występy wokalistów. Ale jak się ma talent, to nie można tego chować pod korcem! Równie widoczny był, ciągle uśmiechnięty i na pierwszym planie – znakomity klawiszowiec, Bogusław Kaczmar. Ileż om ma palców, a wszystkie super sprawne! Na gitarze popisywał się Grzegorz Wanatowicz, rytm wybijali na przemian, bo jeden gorącego tempa koncertu mógłby nie wytrzymać Grzegorz Kańtoch i Łukasz Srokowski. Zagrali również: Andrzej Rusek (bas), Jerzy Główczewski (sax alt), Mariusz Mączka (sax baryton), na puzonach: Kuba Moroń, Karol Ogrodnik i Piotr Krawczyk. Najwyżej, bo tam zasiadał (jakżeby inaczej) dyrektor Marek Malisz, wznieśli się trębacze – obok niego Jerzy Skalski i Roman Marczyński.
Krótka recenzja – poziom światowy. Każdy wokalista, który ma przyjemność wystąpić z eMBandem to przyznaje. A widowni pozostaje czekać na koleją ucztę dla ucha!