Żyjemy coraz dłużej, średnia wieku kobiet obecnie wynosi 81,9 lat, mężczyzn mniej, bo 73,9 lat, ale wiadomo, kobiety, choć to słaba płeć, są bez wątpienia żywotniejsze. Dłuższe życie, to również lepsza kondycja – tak fizyczna, jak też umysłowa. A że czasu jest sporo, bo dzieci wyrosły, czasem wnuki również, a na konto wpływają pieniążki bez niepotrzebnej straty czasu poświęcanego na pracę – jest czas na aktywność. Jednym z jej przejawów są powstające niczym grzyby po deszczu Kluby Seniora. W Osiedlu Stałym przyjął nazwę Aktywni i działa rzeczywiście aktywnie. Widać i słychać to było 15 listopada, gdy salka kościelna (już za mała, lecz gościnny ks. prałat J. Lenda zapowiedział, że chętnie użyczy na spotkania klubowiczów drugą, a jeśli i tam zabraknie miejsca – skorzystać będzie można z sali widowiskowej).
Tym razem aktywność wzbudziła najważniejsza od stu lat rocznica – Odzyskania Niepodległości. Któż jak nie Seniorzy właśnie z Niepodległą związany jest najdłużej? Dzięki ich pracy rozkwitła pięknie, jak nigdy wcześniej. Jest więc czym się radować. A nic tak radości nie potęguje, jak wspólny śpiew.
Twórca Klubu, Nikodem Motyka, zaproponował więc – „Wyśpiewajmy razem historię” i popłynęły śpiewane z entuzjazmem i znakomitą znajomością tekstów polskie pieśni patriotyczne – od Mazurka Dąbrowskiego, odśpiewanego w pozycji na baczność, po harcerskie Płonie ognisko w lesie.
Śpiewało się łatwo, bowiem przygrywał na keyboardzie znakomity chórmistrz Zygmunt Kobiałka, któremu towarzyszyli członkowie zespołu wokalno-instrumentalnego „Minstrel” działającego pod egidą Młodzieżowego Domu Kultury im. Jaworzniaków. Pan Zygmunt nie tylko grał i śpiewał. Udowodnił, że posiada znakomitą wiedzę historyczną, która z radością dzielił się z uczestnikami spotkania. Czasem tak gorliwie, że mama Nikodema, pani Elżbieta, próbowała go powstrzymywać przed kolejną porcją muzyki, bowiem porcje smacznego ciasta wysychały w powiewie, co tam powiewie – w wichrze, huraganie, który wzniecały energicznie odśpiewywane marsze z epoki dwudziestolecia międzywojennego.
Zapał patriotyczny zapałem, ale i zjeść trzeba, szczególnie, że smacznie i apetycznie.
Z pomocą pospieszyła zamieszkała w Jaworznie zaprzyjaźniona Ukrainkę, która tanecznie, bowiem z zawodu jest nauczycielką choreografii, odśpiewała rzewną dumkę.
Zatem można było spróbować smacznych ciast i znów do śpiewania i opowiadania o tym, jak do 123 letniej niewoli rozkwitała Rzeczpospolita, niczym pąki białych róż.
A jakie plany na przyszłość, panie Nikodemie?
Chciałby co najmniej raz w miesiącu zapraszać na większe imprezy. W grudniu planujemy wieczór jasełkowy, w czasie którego podzielimy się opłatkiem. Będą więc życzenia i cudownie świąteczny nastrój. W styczniu – kolejne spotkania świąteczne, a w lutym zaprosimy Seniorów z wnukami. To dopiero będzie radosne spotkanie. Klub Seniora „Aktywni” z pewnością będzie coraz aktywniejszy. Taki jest plan i taki cel. Uda się z pewnością, bowiem przychodzi na nasze spotkania coraz więcej osób, a każdy ma swój pomysł na wspólne, aktywne spędzanie czasu.