Brak publiczności to dla wykonawcy powód do rozczarowań. Nie tym razem. Na koncert „Cameraty” i keyboardzistów przybyli rodzice i fani, którzy doskonale wiedzieli po co przyszli.
Młodzież przygotowała dla publiczności nowy materiał. Znacznie trudniejszy, bardziej wymagający, momentami pełen zadumy, momentami wesoły i rubaszny.
Usłyszeliśmy Walc z filmu „Rodzina Połanieckich”, tańce starodawne, węgierskie, irlandzkie, melodie ludowe. rock and roll, Karnawał Wenecki, Piratów z Karaibów.
Fani, którzy przyszli, słuchali z zaangażowaniem, które dziś coraz trudniej sprowokować. To zasługa grającej młodzieży, zakochanej w muzyce i przeżywającej ją całym sobą.
Gratuluję.
Ewa Gajda-Migacz







