W sali widowiskowej odbyły różne koncerty, występowały najwspanialsze zespoły, ale takiego najstarsi nauczyciele MDK nie pamiętają (być może zawodzi ich pamięć, bo głowa już nie ta). Oto koncert od początku do końca własny – własna orkiestra – zespół instrumentalny MDK (na razie bez nazwy – może warto ogłosić konkurs na miano?), własne zespoły wokalne MDK i to od razu trzy: Aniołki z MDK, Kantylenki i nasze, choć z nazwy internacjonalne Beautiful Angels, własna pani dyrygent, która zadbała o unikatową aranżację powszechnie znanych i lubianych kolęd i pastorałek.
MłoDeK – Dlaczego nie wzięliście udziału w XIX Festiwalu Kolęd i Pastorałek „Złota Kantyczka”?
– Nie wzięliśmy udziału w złotej kantyczce z instrumentalistami ponieważ nie mogliśmy – odpowiedziała spiritus movens widowiska, śpiewaczka, pianistka, aranżerka, organizatorka, nauczycielka muzyki i śpiewu, plastyczka – informatyczka (sama zaprojektowała plakat i program koncertu) jednym słowem kobieta orkiestra Natalia Smagacz – konkretnie, acz tajemniczo.
Szkoda, bo zdaniem szefowej jaworznickiej Złotej Kantyczki, Renaty Gacek, zwyciężyliby w cuglach – niezwykle interesująca propozycja – oceniła występ.
Szkoda, bo tempo, w jakim powstało muzyczne widowisko dowodzi, że potencjał jest iście niebiański: zespół muzyczny zaczął powstawać w październiku, niewiele wcześniej ukonstytuowały się zespoły wokalne, a jak długo trwały próby?
N. S. Przygotowanie trwało 2-3 miesiące. Trudność w prowadzeniu tego zespołu polega na pisaniu instrumentacji. Sama muszę aranżować utwory, w ostatnim czasie pomaga mi w tym pianistka Ania Smoleń.
Wreszcie debiut sceniczny. Scena wypełniona po brzegi pulpitami, instrumentami, instrumentalistami i wokalistami. W ciemności zabrzmiały pierwsze dźwięki fortepianu, a w punktowym świetle wokalistka (sama szefowa imprezy) wezwała: „Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat”… Oj, wezwanie takie jakby nieco polityczne, ale na szczęście dokończyła – „żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole”. Znów ciarki po plecach przebiegły, bo tych pustych miejsc pandemia zapewniała w polskich domach aż nazbyt hojnie. Na szczęście zapewniła, „ A nadzieja znów wstąpi w nas”, więc publiczność się uspokoiła i wsłuchała się w głos dystyngowanego konferansjera i wokalisty, Dariusza Łętowskiego:
Spotykamy się, aby wysłuchać najpiękniejszych kolęd, pastorałek, piosenek zimowych a także świątecznych piosenek amerykańskich. Nie będziemy tylko słuchać – zapewnił – będziemy również śpiewać, do tego zachęcają nas organizatorzy tego spotkania. Wyjaśnił długą, bo niemal sześćsetletnią popularność kolędowania w Polsce – najstarsza zachowana polska kolęda pochodzi z 1424 roku, więc za dwa lata jubileusz!
Koncert został podzielony na trzy części – w pierwszej można było wtórować przy najpopularniejszych kolędach: Przybieżeli do Betlejem, Pójdźmy wszyscy do stajenki czy Lulajże Jezuniu. W części drugiej rozbrzmiały pastorałki, wykonane przez zaproszonych wokalistów Karolinę Kowalczyk (która ze wzruszeniem przyjęła urodzinową wiązankę i usłyszała gromkie Sto lat), Weronikę Trzcińską i samego zapowiadacza, Dariusza Łętowskiego, który znakomicie wcielił się w rolę pastuszka, śpiewając „My też pastuszkowie” niemal góralskim białym zaśpiewem. Ciary poszły!
W trzeciej części publiczność raczej towarzyszyła murmurando, poprzeczka poszła wysoko w górę. Zabrzmiał duet Natalia & Dariusz rewelacyjnie głoszący, że „Na całej połaci – śnieg, w przeróżnej postaci – śnieg” legendarnych Starszych panów, Przybory i Wasowskiego, przyzywając nostalgicznie Kalinę Jędrusik, która powróciła ostatnio w filmie „Bo we mnie jest seks”.
Łatwiej był zaśpiewać Dzień jeden w roku Czerwonych gitar, więc podniosły się głosy i poszły w niebiosy, ale później już po amerykańsku. Pięknie, ale komercjalnie.
Na szczęście były bisy – nie wytrzymał Jakub Bodziony i w duecie z kuzynem Darkiem, porwali publiczność kolędą Oj maluśki, maluśki – znów na ludowo!
M – Kiedy znów Was usłyszymy?
N.S – Zagramy na finale WOŚP w Pieczyskach 30 stycznia o 15:00. Zapraszamy z gorącymi sercami i szeroko otwartymi portfelami. Przyjdź i „Przejrzyj na oczy”, bo gramy dla zapewnienia najwyższych standardów diagnostyki i leczenia wzroku u dzieci.
Do MDK-u zapraszamy w maju/czerwcu na wokalno-instrumentalny koncert muzyki filmowej, a także tej z bajek. Jednak zanim do tego dojdzie w najbliższa sobotę kolejna próba. Podsumujemy koncert i bierzemy się dalej do pracy.
Po darmowym (!!!) wspaniałym koncercie można było podziękować i wesprzeć młodych artystów kupując cegiełkę. Dochód zostanie przeznaczony na potrzeby instrumentalistów i wokalistów, a tych jest sporo – choćby jednakowe stroje.
“Gdzie słyszysz śpiew, tam idź, tam dobre serca mają. Źli ludzie, uwierz mi, Ci nigdy nie śpiewają” J.W. Goethe
Wystąpili:
Aniołki z MDK (3-6 lat), Kantylenki (7-9 lat), Beautiful Angels (10 i więcej lat)
Zespół Instrumentalny MDK w składzie: Anna Smoleń, Zuzanna Madeja, Mateusz Przebindowski, Katarzyna Smolik, Ines Ryś, Julia Wojciechowska, Agata Misiewicz, Zofia Pawlik, Zofia Psiuk, Antonina Sikora, Paulina Stępień, Maciej Ciechelski, Maxymilian Leyko, Szymon Tucki, Dominik Smagacz, Jędrzej Kuśnierczyk, Aleksander Kałuża – pod dyrekcją Natalii Smagacz oraz
Soliści: Patrycja Baran, Karolina Kowalczyk, Dariusz Łętowski, Anna Smoleń, Weronika Trzcińska, Maria Tylka.