Koncerty Noworoczne z pewnością odbywały się od niepamiętnych czasów, lecz najsłynniejsze, wiedeńskie właśnie obchodzą osiemdziesiąte urodziny. Przez Polskie Radio transmitowane są również jubileuszowo, od sześćdziesięciu – w Jaworznie obchodziliśmy 13 stycznia 2019 jubileusz mniej szacowny, choć bardziej atrakcyjny – osiemnastkę! A więc wejście w dorosłość.
Tym razem z uwagi na remont Hali Widowiskowej koncert po raz pierwszy zagościł w sali koncertowej Młodzieżowego Domu Kultury – za to w dwóch odsłonach, ponieważ jaworzniacy to społeczeństwo niezwykle muzykalne i na 380 miejsca widownia się po prostu nie zmieściła. W zamian było wygodniej i cieplej.
Wystąpiła Narodowa Orkiestra Filharmonii Lwowskiej pod batutą znakomitego skrzypka Johanna Kruka, grupa Quattro Voce w składzie Anna Schumarina (sopran), Liliya Nikitchuk (mezzosopran), Serhii Kutepov (tenor) i Vladislaw Tlushch (baryton) oraz para tancerzy związanych z orkiestrą. Koncert prowadziła i śpiewała mezzosopranem Agata Sava.
– W niezwykłą, muzyczną podróż – zaprosił publiczność dyr. MCKiS-u Sebastian Kuś – w świat światowej klasy arii operowej, operetkowej, w świat muzyki filmowej, musicalowej, zawsze na najwyższym poziomie.
Powitał wicemarszałka województwa śląskiego Dariusza Starzyckiego, prezydenta m. Jaworzna Pawła Silberta, zastępcę Monikę Bryll, radnych Rady Miejskiej, dyrektorów firm, które wspomogły finansowo realizację koncertu – a nade wszystko naszą piękną, wierną, jaworznicką publiczność. Podziękował również swoim współpracownikom, którzy bez wątpienia najbardziej się napracowali przy organizacji koncertu – od poczęstunku (był szampan dla każdego, kto przez chwilę łykał ślinkę, obserwując z nadzieją prezydenta i orkiestrę z kieliszkami w dłoniach) poprzez scenografię, akustykę, świata, na dopracowaniu szczegółów umowy z Orkiestrą kończąc. To nie tak znów częsty zwyczaj, by szef dziękował pracownikom. Zrobiło się miło.
Jeszcze radośniej, gdy popłynęły znane i lubiane melodie Johanna Straussa – a to dzięki niemu i jego muzykalnej rodzinie zainicjowano pierwszy wiedeński Koncert Noworoczny i innych wspaniałych kompozytorów muzyki operetkowej, tanecznej, porywającej, a przede wszystkim cudownie melodyjnej: Lehara, Kalmana, Verdiego, Offenbacha czy Leoncavalia.
Fenomenalny kwartet Quattro Voce wykonał nawet, podśpiewywaną przez publiczność z entuzjazmem balladę gospels Hallelujah, której zabrakło w rozdawanym programie. A wykonał na takim poziomie, że z pewnością Leonard Kohen nie miałby nic przeciw.
W wiedeńskich koncertach nie brakuje humoru. W jaworznickim koncercie o dawkę humoru zadbał sam pan prezydent, który zwierzył się ze skutecznej realizacji ubiegłorocznego postanowienia – postanowiłem schudnąć. I schudłem o całe 20 kg. Dementuję obawy różnych zatroskanych bardziej i mniej – jestem zdrowy.
Gromkie brawa potwierdziły, że kolejna elekcja prezydencka nie była przypadkiem.
Na poprzednim Koncercie Noworocznym Prezydent namawiał uczestników imprezy, przyjezdnych z innych miast, do osiedlenia się w Jaworznie; chciał sprawdzić, ilu skorzystało z oferty, ale na sali było zbyt ciemno, żeby policzyć nowych mieszkańców. Jednak krążący dowcip o tym, że Mysłowice chcą wydać wojnę Jaworznu, żeby ulec aneksji, najlepiej świadczy o kondycji naszego miasta pod kierownictwem aktualnego włodarza. Pewnie już czują się autochtonami.
Tegoroczny Koncert, choć dość skromny, stał na znakomitym poziomie artystycznym, czego dowodem była reakcja wymagającej, jaworznickie publiczności – brawa na stojąco i to powtórzone po bisach. Energia muzyki oddziałała pozytywnie i – miejmy nadzieję – wypełni nadchodzący rok.
Szkoda, że na koncertach nie pojawili się wolontariusze WOŚP – mieli znakomita okazję zasilić najwspanialszą z polskich inicjatyw. Była, co prawda puszka wewnątrz budynku, lecz wolontariusz “z konkurecji” zostali grzecznie odprawieni. A jaworznianie cudownie reagują na dobro – dobrem.