Gala Baletu i Tańca to wydarzenie, które już od sześciu lat gromadzi tłumną publikę. Dawniej w szwach pękała siedziba Orkiestry „Archetti”, lecz dwa lata temu widowisko opanowało deski MDK im. Jaworzniaków. Pani Ewa Lis, prowadząca Galę, ponownie zaprezentowała efekty pracy swoich podopiecznych nie tylko ze Szkoły Tańca Evented Dance, ale przede wszystkim z naszego Domu Kultury.
Skąd taka inicjatywa, Pani Ewo?
To proste. Dzieciaki zawsze cieszy możliwość zaprezentowania się na scenie, pokazania swojego hobby i swoich zdolności. Natomiast dla młodzieży, posiadającej większe doświadczenie, jest to szansa na zwrócenie uwagi choćby… łowców talentów, których na pewno nie brakuje wśród tak licznej widowni. Poza tym taniec kształtuje w nas wszystkich pozytywne cechy. Uwalnia emocje – zarówno pozwala wykorzystać pozytywne, jak i pozbyć się tych negatywnych, uczy dyscypliny i skupienia, rodzi i ożywia ambicje oraz chęć do pracy. Wciąż pragniemy się doskonalić, a jeśli przystajemy, to tylko po to, aby zaraz wzbić się w powietrze efektownym piruetem!
Nie samymi jednak piruetami popisali się zdolni tancerze. Galę efektownie rozpoczęli doświadczeni przedstawiciele Teatru Tańca Evented Dance z panią Ewą na czele. W niepokojącym klimacie mrocznego klasztoru rozgorzała walka zakonników z siłami zła. Potępiona dusza sprawnie prześlizgiwała się między zakapturzonymi postaciami. Spoczywająca w świątyni męczennica powstała z martwych, by rozstrzygnąć taneczny pojedynek. Na szczęście – dobro zwyciężyło, a na scenie zapanowała ciepła atmosfera. Wkrótce bowiem miały na niej wyrosnąć Kwiatuszki. Grupa maluchów szybko zauroczyła widzów dziecięcą swobodą. Niebawem tropem barwnych Kwiatuszków na scenę przyfrunęły zwinne Motylki, prowadząc za sobą Niebieskie Misie. Wiosenna aura nie utrzymała się jednak długo, bo scenę zaraz obsypały błyszczące w blasku reflektorów Śnieżynki. Mimo to mróz nie ogarnął serc widzów, a jedynie wzmógł przyjemny efekt gęsiej skórki i oczekiwania na kolejne pokazy. Grup tanecznych, których zbiorowisko wzbogacił dodatkowo Duet Baletowy Natalii Chechelskiej i Karoliny Czechowicz, wystąpiło bowiem aż dziesięć! Plus – oczywiście – opiekunowie z Evented Dance Theatre, którzy zakończyli taneczną galę. Tym razem jednak nie przestępowali samotnie piekielnych wrót, lecz wspólnie z tajemniczą grupą dziewcząt NoName, czyli „Bez Nazwy”, zaprezentowali dynamiczne połączenie baletu i tańca współczesnego.
Wizja przyszłości utalentowanych tancerzy wydaje się być usłana różami. Dlatego też każdy uczestnik pokazu otrzymał od pani Ewy symboliczny kwiat – oznacza on bowiem piękno okryte bólem, a taniec to maestria okupiona godzinami ciężkiej pracy. Z pewnością do czasu następnej gali, która najprawdopodobniej odbędzie się końcem roku szkolnego, rośliny te uschną, lecz nie umrze talent i ambicja młodych, których rozwój pragniemy śledzić. M&M