POZYTYWKA NA POCZĄTEK

Zaczyna się od tajemnicy: Przyjdzie taki dzień, gdy stwierdzisz, że wszystko się skończyło. To będzie właśnie… Właśnie? Co to będzie? Co to będzie? … z dziewczynami dobrze wszędzie.. – zarymował Menelaos, który z homeryckim królem nie ma nic wspólnego. Ale o dziewczyny i chłopaków, o relacje między nimi bez wątpienia w musicalu p. Iwony Pilarz niewątpliwie chodzi.Trzeba czekać aż do samego końca musicalu, by się dowiedzieć, że gdy się wszystko kończy, to zaczyna się POCZĄTEK.
Jak zrozumieć aforyzm Louisa L’Amoura?
Można religijnie: oto „miłość twojego życia przystępuje do spowiedzi, która zamienia się nie w akt skruchy, lecz akt oskarżenia. Co gorsza, nie czeka na rozgrzeszenie, lecz bierze swój krzyż na ramiona i odchodzi”.
Do innej – bo gdy mężczyzna się zgubi, zawsze w końcu wróci, jak nie do tej, to do innej. A dziewczyna – staje w oknie i rzuca się! Na pierwszego lepszego! Albo na drugiego lepszego, albo najgorszego z możliwych.
Dylematy zdawać by się mogło niemożliwe, a przecież codzienne, bo szczęście zaczyna się, gdy człowiek przestaje się bać, tego do ludzie powiedzą. A najważniejsze, że Bóg kocha się w banale, bo może właśnie jest tak, że wszystko, co w życiu najważniejsze, nieżyciowe jest właśnie!
Dytyrambiczne, pełne patosu i słowa nie przeszkadzały ani młodym, ani starszym odbiorcom, być może dlatego, że amatorzy (od łacińskiego amo – kocham) tym się różnią od profesjonalistów (zawodowców – od zawód), że nie zawodzą miałkością treści padających (dosłownie) ze sceny, podawanych li tylko dla mamony, zgodnie z hasłem W. Młynarskiego – Ludzie to lubią, ludzie to kupią, Byle na chama byle głośno byle głupio!
Złote, srebrne i diamentowe myśli Pozytywki kłębią się, ulatują ze sceny w rytm popularnych piosenek i szumu zmieniających się kostiumów, w których wirują tanecznie pary, trójkąty i wielokąty młodzieży z pracowni muzyczno – teatralnej Pozytywka z olkuskiej wsi Bolesław (jak to się odmienia?) – Już wiem – przyjechali z Bolesławia!
Wreszcie jest! Początek w Jaworznie, na scenie MDK. Od razu z grubej rury – trzy występy firmowane przez Stowarzyszenie Arete.
Na początek – całkiem nieźle. Za każdym razem gorące brawa, nawet owacje na stojąco. Absolutnie zasłużone, bo też amatorzy czyli miłośnicy muzyki, tańca i śpiewu dali z siebie wszystko, co najlepsze. Młodzieńczy wigor, talent i zaangażowanie, które sprawiło, że ze sceny wszystko brzmiało i migotało rytmicznie z pełną profeską. Obiecują, że wrócą.

MłoDeK – Skąd pomysł? Dlaczego musical, a nie np. komedia?
Iwona Pilarz – Tak naprawdę musical to spełnienie moich własnych, dziecięcych marzeń. Od dziecka chciałam śpiewać, tańczyć i grać – a najlepiej wszystko naraz. I tylko musical, mógł to wszystko połączyć, ale wydawał się absolutnie nieosiągalnym marzeniem, takim do „oglądania” i wzdychania. Od 11 lat uczę śpiewać, prowadzę zajęcia teatralne i próbuję przekonać moich uczniów, że w każdym występie najważniejsze jest to, by wiedzieć, po co to robimy, co chcemy opowiedzieć i co zostawić w pamięci widza. I dojrzałam do tego, by stworzyć własny spektakl. Nie mógł być inny – bo śpiew i taniec, to nasza największa miłość. A ponieważ we wszystkim, co robimy scenicznie, zawsze chcemy pokazywać prawdziwe emocje, nie mogło stać się inaczej – to musiał być spektakl o emocjach.
Pomysł na taki scenariusz zrodził się podczas wakacyjnego obozu artystycznego pomiędzy instruktorami, stęsknionymi za scenicznymi emocjami i miała być to opowieść dwojga doświadczonych przez los ludzi, którzy przeżywają te same emocje, choć mają zupełnie inne historie.
MłoDeK – W tekście jest wiele mądrości – skąd pochodzą?
Iwona Pilarz – Chodziło o to, żeby pokazać, że emocje nie zawsze są dobrym doradcą, że czasem dokonujemy złych wyborów, ale to nie znaczy, że nie możemy spróbować jeszcze raz.
Spektakl w dużej mierze oparty jest na tekstach fantastycznego krakowskiego poety, satyryka i dramaturga, Michała Chludzińskiego. A ponieważ w zamyśle scenariusz miał być skierowany do młodego widza – rówieśnika naszych wykonawców, uzupełniłam go cytatami różnych twórców i… „memami” internetowymi. Młodzież tak chętnie posługuje się nimi na portalach społecznościowych, iż uznałam, że najlepiej będzie przemówić do niej jej własnym językiem. Chciałam też pokazać, że w czymś co wydaje się artystycznie miałkie i mało ambitne, tak naprawdę można znaleźć prawdziwe perełki i życiową prawdę.
MłoDeK – Jak udało się zaangażować tak wiele młodzieży?
Iwona Pilarz – Zgłosili się sami!! Część grupy to moje uczennice, które współpracują ze mną nawet od 10 lat. Kolejna grupa to nasi obozowicze. Latem organizujemy obozy artystyczne dla dzieci i młodzieży i tam staramy się zarazić ich miłością do śpiewu, tańca i akrobatyki. Najwyraźniej nam się to udaje. Kolejna grupa, to młodzież, którą poznaliśmy przy pracy nad spektaklem Mamma Mia. Co ciekawe, dojeżdżają na nasze zajęcia z Sosnowca, Będzina, Jaworzna, Sławkowa, Bolesławia i okolic Olkusza. Odległość to żaden problem, kiedy się chce.
MłoDeK – Ile było własnych kompozycji/tekstów piosenek, ile i czyich pożyczonych?
Iwona Pilarz – Spektakl oparty jest na muzyce współczesnej, znanej z radia i internetu. Postawiłam na tę samą zasadę, co w przypadku tekstów – przemówić do widza jego własnym językiem, czyli piosenkami, które w większości brzmią nam w uszach, bo znamy je z radia itd. Szukałam przede wszystkim tekstów, które o czymś mówią. Stworzyliśmy do nich własne aranżacje, które w wielu przypadków znacznie różnią się od stylu oryginalnych wykonawców.
Ważnym uzupełnieniem, była choreografia, autorstwa Olega Sapronczyka, która nie tylko miała uatrakcyjnić występ, ale przede wszystkim odzwierciedlić znaczenie tekstów, przesłanie, wzmocnić przekaz emocjonalny.
MłoDeK – Nazwa i plany zespołu.
Iwona Pilarz – Nazywaliśmy się roboczo „Ekipą początkującą”. Oczywiście od nazwy spektaklu, ale ma ona w sobie dużo prawdy, bo wielu uczestników nie tylko nigdy wcześniej nie stało na scenie, ale też nie tańczyło albo nie śpiewało, albo nie grało.
Plany? Powiedziałam, że ostatni raz robię coś takiego… Było bardzo dużo trudnych momentów, ale okazało się, że otacza nas jednak wielu życzliwych ludzi, którzy doceniają to, co robię. Dzisiaj młodzież mówi już o kolejnym spektaklu, a mnie niebezpiecznie chodzi po głowie kolejny scenariusz, a że przed nami już za trzy miesiące kolejny obóz artystyczny z tą samą cudowną kadrą…
Najpierw jednak powtórka występu. Zostaliśmy zaproszeni do udziału w koncercie charytatywnym Stowarzyszenia Wszyscy dla Wszystkich w MOK Olkusz i z ogromną przyjemnością przyjęliśmy to zaproszenie. Wystąpimy tam 28.05.2022.
MłoDeK – Kilka słów o sobie i instytucji, która patronowała widowisku.
Iwona Pilarz – Jestem przede wszystkim trenerem wokalnym, założycielką i – chyba mogę to przyznać – sercem i duszą Pracowni muzyczno-teatralnej „Pozytywka” w Bolesławiu. Od kilku lat pracuję z dziećmi i młodzieżą w grupie teatralnej. Po trzydziestu latach wróciłam też do tańca… Scena to moje życie (i podobno to widać). Próby spektaklu i zajęcia z instruktorami to moja inicjatywa i wyłącznie nasza praca – młodzież uczestniczyła w nich nieodpłatnie. Po prostu chciałam im coś dać. Pokazać, że można mieć w życiu cel. Jestem dziś bardzo szczęśliwa, bo mi się to udało. Zaraziłam ich!
Chciałabym podziękować osobom, które pomogły nam absolutnie bezinteresownie – Łukaszowi Węglarzowi za wsparcie techniczno-dźwiękowe oraz Dorianowi Malczakowi za wspaniałe fotografie. Dziękujemy też tym którzy byli dla nas bardzo życzliwi – Konradowi Szlęzakowi, autorowi aranżacji muzycznych, Michałowi Łypowi za realizację dźwięku na spektaklach, Grzegorzowi Gołasowi ze Stowarzyszenia Arete za pomoc organizacyjną, Stowarzyszeniu Wszyscy dla Wszystkich z Olkusza i MOK Bukowno za udostępnianie sal do prób. Najbardziej dziękuję moim niezastąpionym instruktorom – Weronice i Olegowi Sapronczykom, oraz Michałowi Stankowi za inspirację, pomoc organizacyjną i kopniaki motywacyjne.

Wystąpili: Rutka Bugaj, Julia Dąbek, Mikołaj Drabik, Maja Grudzińska, Syuzi Harutyunyan, Balbina Herej, Szymon Hrapkowicz, Igor Kasperczyk, Mateusz Kisała, Madzia Kłys, Iwona Krzystanek, Martyna Kuś, Natalia Latoń, Łukasz Maliszczak, Marysia Mittmann, Zosia Mittmann, Zosia Pichlak, Laura Purc, Wiktoria Szmytkowska i Patrycja Tomczyk oraz Iwona Pilarz i Oleg Sapronczyk.
Choreografia i przygotowanie taneczne – Oleg Sapronczyk
Aranżacje muzyczne – Konrad Szlęzak
Scenariusz i reżyseria oraz przygotowanie wokalne Iwona Pilarz

(zdjęcia: Chacuś Iga, Litka Jakub, Musiał Paulina, Paulina Skalny – CKZiU) 

Post Author: MDK