SEKSTOLOGIA STOSOWANA

Sprawa najłatwiejsza i najtrudniejsza zarazem. Temat, wokół którego krążą myśli od najmłodszych do najstarszych lat, a jednocześnie przemilczany, wstydliwy, nawet zakazany (m.in. przez min. Czarnka). Sławiony i osławiony. Jednym słowem SEKS. Norm Foster (1979) kanadyjski dramatopisarz. Napisał ponad czterdzieści sztuk teatralnych wystawianych na scenach profesjonalnych teatrów. Aktualnie na afiszach polskich scen jest kilka jego komedii – Między łóżkami (reżyseria i w głównej roli Artur Barciś), Premiera, Ostra jazda, Old love (również z A. Barcisiem).
Na deskach sceny widowiskowej Młodzieżowego Domu Kultury artyści Teatru Gudejko zaprezentowali komedię Między łóżkami, złożoną nieprzypadkowo z sześciu epizodów, zatem SEKStologię, będącą wariacją na temat kondycji ludzkiej. Ot taka nibybalzkowska Komedia ludzka.
Zaczyna się koszmarnie, a jednak wzruszająco. Ambitny redaktor dostaje zadanie przygotować widowisko na żywo ze sceną łóżkową. Namawia starszawe małżeństwo (Joanna Kurowska i Artur Barciś), które postanawia zarobić uprawiając seks na antenie. Oboje groteskowo niezdarni, beznadziejnie nieatrakcyjni. Dobre, ale stare małżeństwo. Od razu widać, że nic z tego nie będzie. Tym bardziej, że nauczyli się odbywać obowiązki małżeńskie w całkowitej ciszy, bo tuż za ścianą jest pokoik ich dziewiętnastoletniej córki, więc tym bardzie nie wypada. Jednak właśnie dla niej decydują się na sprośny zarobek, bo oboje zarabiają marnie, a chcieliby dla dziecka najlepiej.
Próbując rozluźnić atmosferę redaktorek pozwala się wypytać o własne intymności, zwierza się z niepowodzeń małżeńskich, w efekcie zdaje sobie sprawę, że namawiając ich od publicznego zbliżenia, skrzywdzi ich i zniszczy kochających się ludzi. Rezygnuje z nagrania i wychodzi, obiecując mimo wszystko zapłatę. Niestety dźwiękowiec nie wyłączył nagrywarki, a małżonkowie, pozostawieni samym sobie pofolgowali sobie ostro. Ich erotyczne dźwięki będą towarzyszyć każdej kolejnej scence.
Nie wszystkie epizody są jednako zabawne, ale spojone są w jedną całość dzięki postaciom, które się znają i wzajemnie uzupełniają. Oto na gwiazdę rocka Tommy Quicka (Radosław Pazura) napada młodociana fanka (znakomita w roli Melody, córki starszego małżeństwa Maria Niklińska – ) i próbuje zmusić go do (jakżeby inaczej?) seksu. Gwiazdor bynajmniej nie ma na to ochoty i nie tylko z banalnego powodu, że jest w wieku jej rodziców. Drapieżnikiem jest tylko na scenie. W garderobie i domowych pieleszach, jest statecznym, nudnym, starszym panem. Dziewiętnastolatki to nie przekonuje, bo przecież jej koleżanka też na starego faceta, aż dwudziestoośmiolatka! Dopiero włączone radio, z którego wydobywają się erotyczne jęki – o Boże! jej starych, równie starych jak rockmen! rodziców! – uświadamia jej niestosowność napastowania piosenkarza. To dopiero odkrycie!

Absolutnie fenomenalna Joanna Kurowska potrafi zagrać nie tylko starszą panią, ale także nieprawdopodobnie sprawną striptizerkę, chociaż z rytmem u niej krucho, za to szpagat, czemu nie? Chociaż już z podniesieniem się z rozkroku jest trudno, tym bardziej, że w kroku coś się rozerwało i koniecznie trzeba schłodzić lodem. Jeszcze bardziej zabawna jest jako stuknięta (dosłownie) w głowę krążkiem hokejowym taksówkarka, która nie tylko się jąka, ale permanentnie gubi drogę, wożąc klientów – jest przy tym siostrą żony redaktora, która postanawia ostatecznie i nieodwołanie się z nim rozwieść.
I tu dochodzimy do bajkowo – sentymentalnie – ckliwej pointy. Redaktor (Lesław Żurek) wraca do domu w czasie, gdy tragarze, zdecydowanie kiepsko przygotowani do swojej pracy (Barciś i Pazura), bo już zmęczeni, schorowani, starzy – wyprowadzają jego żonę (Maria Niklińska). Ma już dość jego nieobecności, braku uczucia, chorobliwej ambicji. Jednak wraca całkowicie odmieniony – dzięki wpływowi starszego małżeństwa. I chociaż ich nagranie zrobiło furorę, stało się hitem ogólnokrajowym (co najmniej) a redaktor dostaje propozycję ogromnego awansu, więc i wysokiej gaży – postanawia rzucić wszystko, byle tylko zgodziła się zostać z nim. Tragarze kończą przeprowadzkę. Scena łóżkowa. Jednym słowem – Seks!
W sumie 15 postaci granych brawurowo przez piątkę znakomitych aktorów. Doskonała zabawa, ale również refleksja i wzruszenie. Po prostu dobry teatr.
Teatr Gudejko w Warszawie
Między łóżkami Norm Foster
przekład: Mirosław Połatyński
Scenografia: Krzysztof Kelm
Kostiumy: Grażyna i Bartłomiej Gudejko
Muzyka: Piotr Hajduk

Post Author: MDK