SIELSKI KONCERT CZERWCOWY KU CZCI OJCÓW

Dziewiąty koncert z okazji Dnia Ojca w Młodzieżowym Domu Kultury oczarował zgromadzonych atmosferą upalnego lata na kwietnej łące lub w miododajnym ogrodzie, którą zawdzięczał nie tylko urokliwym, florystyczno-faunistycznym nazwom występujących grup i zespołów („Stokrotki”, „Pszczółki”, „Motylki”, „Kotki”, „Krasnoludki”), ale także pogodnym barwom serc oraz idyllicznym nastrojom występujących i widzów. Palące pragnienie bliskości z ludźmi, a także swoisty charme panów inicjatorów przedsięwzięcia sprawiły, że 24 czerwca 2021 roku do sali widowiskowej przybyli tłumnie bardzo młodzi i nieco starsi artyści, prezentując starannie przygotowane występy taneczne, wokalne i recytatorskie.
W spotkaniu, które rozpoczęło się o 11.00, wzięli udział artyści z MDK oraz zaproszeni goście. Pan Zbigniew Adamczyk (organizator, reżyser, konferansjer, a także domorosły psycholog (sic!)) oraz pan Zygmunt Kobiałka (organizator, kompozytor, akompaniator, dyrektor zespołu „Minstrel” oraz asystent psychologa) poprosili o udział w uroczystości reprezentantów Klubu „Niko”, wychowanków Przedszkola Miejskiego nr 7 w Jaworznie, Przedszkola Miejskiego nr 18 w Jaworznie oraz zespół wokalny bez nazwy pod kierunkiem pani Natalii Smagacz, (który na użytek tylko tego wydarzenia artystycznego mógłby się nazywać łąkowo – „Świerszcze” lub „Cykady”). Swoją obecnością zaszczyciły wykonawców i odbiorców: dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 7, pani Ilona Mistarz oraz wicedyrektor MDK, pani Lucyna Stanisławska.
Przebieg pierwszej połowy imprezy był na tyle sensacyjny, że poraziłby najbardziej sarkastycznego krytykanta – kontynuując nowatorski pomysł z 2019 (przygotowanie scenariusza koncertu), pan Adamczyk szybko wprowadzał na scenę kolejnych artystów, na samym początku ogłosiwszy konkurs plastyczny „Namaluj tatę”, którego uczestnicy znaleźli się natychmiast pod fachową opieką pani Kai Kwadrans. Dzięki sprawnej organizacji chętni, którzy mieli wykonać portret taty, pracowali w spokojnie w innej sali, a kiedy okazywali się potrzebni jako artyści, z prędkością światła zjawiali się w wyznaczonym dla nich miejscu.
Ojcowie, w tym roku licznie przybyli, mogli zobaczyć całe spektrum możliwości subtelnych, lecz energicznych „Stokrotek” (pod opieką pani Katarzyny Habowskiej), które równie dobrze czuły się, poruszając w rytm walca Czajkowskiego, jak i polki czy muzyki nowoczesnej. Z przyjemnością mogli posłuchać piosenek prezentowanych przez przedstawicielki Klubu „Niko”, które wzruszająco wyśpiewały nieprzemijające teksty o dziecięcej miłości do ojca. Drżenie serca mogły też wywołać występy najmłodszych adeptów sztuki („Kotków”, „Pszczółek”, „Motylków”, Krasnoludków” i „Smerfów”), którzy z zapałem śpiewali i recytowali utwory dedykowane ojcom i tylko im. Nieco inną stylistykę (dla balansu) zaprezentowały podopieczne pani Natalii Smagacz, wykonując dojrzałe utwory dojrzałych artystycznie wokalistek (Sanah, Margaret, Wiki Gabor). Szczególną odwagą wykazała się Zuzanna Hezner, która zmierzyła się z piosenką „Skyfall” (wykonywaną przez Adele). Popisy wokalne i taneczne zostały urozmaicone występem prawdziwej weteranki koncertów dla ojców, Zofii Psiuk, która tym razem zagrała na skrzypcach „Kukułkę” z cyklu „Ptaszarnia”. Wszystkie prezentacje zostały przygotowane rzetelnie pod względem technicznym i organizacyjnym, więc nie było czasu, aby złapać oddech!
Jednak nie zawiedli się też zoilowie oczekujący dezorganizacji i absolutnej przypadkowości, bowiem moment kulminacyjny – rozpoczęcie konkursu „Tato wie o mnie wszystko” – stał się początkiem radosnego chaosu, który w tempie jednostajnie przyspieszonym jął ogarniać scenę, widownię, a nawet schody i liczne zakamarki okalające salę widowiskową. Najpierw asystentka magnetyzera, Aleksandra Jakowczyk, uzyskała od dzieci, zaproszonych na scenę, odpowiedzi na bardzo osobiste pytania delikatnej natury np. „Jaki jest twój ulubiony deser?” Już ten element okrutnych zawodów wprowadził nieład, który zaczął się rozprzestrzeniać się podczas rozstrzygnięcia konkursu. Bezlitosny pan Adamczyk publicznie, bezceremonialnie sprawdzał, czy ojcowie, którzy zgłosili się do rywalizacji, znają upodobania swoich dzieci. Ileż trzeba było odwagi, aby spojrzeć prawdzie w oczy! Tym razem formuła interaktywnej zabawy sprawdziła się – zgłosiło się mnóstwo mężnych mężczyzn. Brawo, panowie! To wy byliście prawdziwymi bohaterami! Była to zaiste dzielność żołnierska i odwaga cywilna. Napięcie wrastało, gdy po precyzyjnej, rzeczowej odpowiedzi (np. „Lody cytrynowe z czekoladą”) pan Adamczyk odpowiadał tonem belfra: „Nie! Nie zgadza się!” W każdej takiej sytuacji skonfundowani ojcowie zachowywali jednak stoicki spokój, wiedząc, że prawdziwą nagrodą jest zdobycie przez nich nowych informacji o swoich synach i córkach oraz poczucie, że są blisko nich i robią coś wspólnie.
Taki właśnie obraz relacji między ojcami a ich potomkami znalazł się w „Piosence o tacie”, której maestro Kobiałka (wespół z trzyosobową reprezentacją „Minstrela”) nauczył widzów podczas trwania koncertu. Jej prosty, lekko archaizujący tekst szybko podjęły dzieci, chętnie uczestniczące w zabawie:
„Tata z pracy wrócił wczas,
Pobiegniemy razem w las.
To jest brzoza, a to buk,
Z cisu można zrobić łuk.
Dzięcioł stuka w pień: puk, puk,
Czasem jeleń zgubi róg.”
Mimo wielu atrakcji najmłodsi uczestnicy widowiska nie wykazali się nieograniczoną cierpliwością (co jest całkiem naturalne), toteż w drugiej połowie koncertu sala widowiskowa przypominała rozpaloną słońcem łąkę, pełną brzęczących pszczół, trzmieli i bąków, motylków przeskakujących z krzesła na krzesło, beztroskich koników polnych, a nawet żuków majestatycznie wtaczających po górę swoje kulki.
W tej swobodnej atmosferze nagrodzono znój zmagań konkursowych upominkami (ufundowanymi dzięki uprzejmości „Biuro-LANDU” i firmy „Sukces”), a gorycz drobnych porażek osłodzono lizakami (dzięki Stowarzyszeniu ARETE).
Inicjatorzy i organizatorzy przedsięwzięcia, zwyczajowo, zdawali się nie zauważać rozprężenia i inercji, w których powoli i systematycznie pogrążyli się najmłodsi odbiorcy, i może dobrze – poczucie, że Młodzieżowy Dom Kultury to drugi dom, w którym miło spędza się czas z rodziną to jeden z najważniejszych wyróżników koncertu z okazji Dnia Ojca. Oby nic nie przeszkodziło w jego celebrowaniu w przyszłym roku!

Jacek Fidyk

Zdjęcia Wiktor Kornaś

Post Author: MDK