Wałbrzych a złoty pociąg

W wakacje cała Polska usłyszała o „złotym pociągu”. Rozpoczęły się poszukiwania, mimo iż dwaj tajemniczy panowie twierdzili z całą stanowczością, że wiedzą dokładnie, gdzie znajduje się pohitlerowski pociąg. Można go było nawet kupić na Allegro – na koniec sierpnia cena przekroczyła 34 mln, wówczas serwis postanowił zakończyć żart i oferta została zdjęta.

Znawcy historii regionu mówili o dwóch możliwych lokalizacjach. Jedną miały być okolice 65. km linii kolejowej nr 274 z Wrocławia do Wałbrzycha, gdzie według obecnych ustaleń pociąg został zakopany. Drugą – wzgórze w Walimiu, przylegające do nieistniejącej już stacji kolejowej.

Pan Andrzej Woźniak, jedyny w Jaworznie licencjonowany przewodnik sudecki, fascynat Sudetów, w których spędza każdą wolną chwilę i z pasją namawia swoich uczniów i przyjaciół do poznawania tego urokliwego rejonu Polski, zdecydowanie optuje za pirwszą wersją.

Według niego pociąg zniknął, o ile zniknął rzeczywiście, gdzieś miedzy Świebodzicami a Wałbrzychem. Zamiast więc spekulować o miejscu jego ukrycia, a w listopadzie 2015 temat już zdecydowanie przebrzmiał, opowiadał o Wałbrzychu i jego niezwykłościach. Miasto powstało w średniowieczu, istniało już w XII w. za czasów Bolesława Wysokiego. Potem, jak reszta Śląska, trafiło w ręce Czechów, później Niemców, żeby stać się wreszcie częścią Rzeszy. Najciekawsza, najbardziej tajemnicza historia miasta, związana jest niewątpliwie z czasem II wojny światowej- ogromna ilość tajemniczych budowli i miejsc świadczy o potężnych planach zrobienia z miasta ważnego ośrodka. Wałbrzych z racji swojego górzystego położenia, dużej ilości lasów oraz dobrze rozwiniętej infrastruktury przemysłowej i miejskiej, jak i bliskości granicy, miał się stać siedzibą oraz ośrodkiem badań naukowych państwa niemieckiego III rzeszy, prawdopodobnie miała być to główna siedziba Adolfa Hitlera mieszcząca się w zamku Książ. Już podczas wojny budowano tutaj potężne tunele podziemne m.in pod zamkiem Książ. Do końca nie jest wyjaśnione, do czego miały służyć potężne podziemne budowle na terenie Wałbrzych i duża ilość schronów. Jest więc możliwe, zdaniem Andrzeja Woźniaka, że gdzieś, za grubymi na ponad sześć metrów betonowymi zaporami, ciągle mogą ukrywać się skarby. Nie tylko złoty pociąg, lecz także skarbiec klasztoru na Monte Cassino, który podobno złożono w tunelach zamku Książ.

Widzowie wysłuchali prelekcji z prawdziwym zainteresowaniem, nawet wręczyli przewodnikowi kwiaty, lecz nikt specjalnie nie dopytywał, co też takiego Niemcy pociągiem przewozili? Komu potrzebne są jakieś starocie?

Post Author: MDK