Trudno odmówić prawdy słowom W. Broniewskiego Przekwita wszystko, przekwita, i kwita. Późne lato potwierdza słuszność wiersza. Już nawet jarzębiny czerwone, wakacje u schyłku. Jedynie covid19 nie traci sił. Lecz dalej poeta pisze: A ja i wyrosłem, i przerosłem, doniosłem to, co niosłem – myślicie, że kilka łez jak kamienie? – nie! – moje życie i moje sumienie.
Są zatem ludzie, którzy choć odeszli – trwają, nie przemijają, nie znikają w niepamięci.
Taki był Kazimierz Janus – pasjonat turystyki, człowiek – opowieść, człowiek – żart, człowiek – dobroć. Dobroć zaraźliwa, którą potrafił się dzielić i do której potrafił zachęcać. Sam byłem świadkiem, gdy poprosił księdza parafii gdzieś na Dolnym Śląsku, by otworzył zamknięty przed południem kościółek dla dzieciaków z jaworznickiego domu dziecka. Pleban nie tylko oprowadził dzieciaki i opowiedział o parafii, lecz na pożegnanie wsunął Kazimierzowi hojny datek (!!!), by zorganizował następną wycieczkę.
Właśnie mija dwadzieścia lat od czasu, gdy wybrał niebiańskie trasy zamiast ziemskich. Pewnie tęskni za ukochanymi górami, za szlakami, po których wędrował z pasją i śpiewem, opowiadając o najdrobniejszych elementach krajobrazu, zwykle niedostrzegalnych, zdawać by się mogło nieistotnych – On pokazywał je w zupełnie innym świetle – swojej wiedzy i ukochania wszystkiego co nasze.
Warto zatem będzie przyjść i przypomnieć sobie, wspomnieć Kazimierza Janusa, przez wszystkich starszych nazywanych Kazikiem, przez młodszych Panem Kaziem. Ci, którzy nie mieli okazji wybrać się z Nim na wędrówkę, może spotkanie, które odbędzie się o godz. 18.00 w dn. 4 września 2020 w Młodzieżowym Domu Kultury im. Jaworzniaków na Osiedlu Stałym, sprawi, że podążą Jego śladami i pokochają turystykę. Piękno jest wokół nas, nawet tam, gdzie go nie widać – wystarczy spotkać PRZEWODNIKA z prawdziwego zdarzenia, by się o tym przekonać.
Tadeusz Boratyński