CYKL ŻYCIA I ŚMIERCI

Cykl życia – spektakl, który dosłownie wbił widzów w fotele, sprawił, że nie jednemu, nie dwóm, lecz niemal całej widowni, nawet tym najsilniejszym, tym, którym się wydawało, że nic ich nie ruszy, łzy polały się strumieniami.A zaczęło się groteskowo – od przedłużającego się ponad jakiekolwiek standardowe zwyczaje oczekiwania na rozpoczęcie widowiska. Minęło studenckie piętnaście minut, magisterskie pół godziny, kończyło się już niemal doktorskie – o ile takie ktoś przewidział. Dobrze, że kłótnie o miejsca, bo całkiem często zdarzało się, że do tego samego miejsca miało pretensje kilka osób, udowadniając swoja rację numerem na bilecie, nie skończyły się rękoczynami. Wreszcie na scenę wyszedł Marian Folga – główny sprawca całego zamieszania (piszę oczywiście o spektaklu, nie o problemach z jego rozpoczęciem) i przyznał – „taki trochę niepozbierany jestem”. I już. Widownia przestała sarkać, uśmiechnęła się, wybaczyła i pozwoliła się wbić w fotele sali widowiskowej MDK.
Sprawił to nie tylko temat, lecz znakomita muzyka, którą stworzył twórca przedstawienia z sampli. Sampel to innego rodzaju nuta – dźwięk – imitacja brzmienia instrumentów, odgłos, trzask, sygnał. Połączenie różnych dźwięków w kompozycję, której w żadnej mierze nie ustępuje nowoczesna symfonia stworzona przez zawodowego muzyka, Marianowi zajęło to trzy lata. Wcale utworu nie uznaje za skończony, wciąż modyfikuje, modernizuje – nawet na kilka chwil przed premierą – nie uznaje też niezmiennych, stałych, niewzruszonych ram scenariuszowych. Ze sceny brzmią słowa, ważne, istotne – w kolejnym widowisku zabrzmią inne, takie, które w tej właśnie chwili wydobędą się z serca, z duszy artysty. Przewidywalne o tyle, o ile mieszczą się w tematyce wydarzenia muzyczno, tanecznie, akrobatycznie, obrazowo – przede wszystkim emocjonalnego.
MłoDeK – Widowisko zatytułowałeś cykl życia
Marian Folga – Chciałem w tym spektaklu pokazać problemy polskiej transplantologii. Czas oczekiwania na przeszczep jest bardzo, bardzo długi ze względu na zbyt skomplikowane procedury, jakie obowiązują w naszym kraju.
M – Dlaczego? Przecież kiedy komisja lekarska stwierdza śmierć mózgu, lekarz informuje o tym rodzinę zmarłego. Po upewnieniu się, że zmarły nie wyraził za życia sprzeciwu na pobranie narządów, można podjąć czynności związane z pobraniem. Więc powinno to trwać chwilę.
MF – W teorii, być może. Najdłużej oczekujące dziecko w Polsce czekało 501 dni na przeszczep serca! Procedura wygląda tak: w ciągu 2 tygodni musi zebrać się komisja, która decyduje czy można odłączyć potencjalnego dawcę od aparatury. Następnie trudna rozmowa z rodziną, potem drugi raz, po kilku dniach, zbiera się kolejna komisja, niestety, często już jest za późno dla oczekującego na przeszczep. To temat, który mnie dręczy, musiałem go poruszyć ze względu na naszą córkę, która też bardzo długo oczekiwała na przeszczep serca no i niestety nie doczekała się. Łatwiej byłoby zrobić taki przeszczep za granicą, ale wtedy należało się wypisać z listy oczekujących na transplantację w Polsce i przepisać się na listę gdzieś na przykład w Niemczech albo w innym kraju. A czas gonił nieubłaganie. I przegonił naszą Julkę.
M – Współczuję serdecznie, lecz wróćmy do przedstawienia. Cykl życia składa się z kilku etiud tanecznych, jak to u Ciebie bywa niezwykle dynamicznych, wręcz agresywnych, wielobarwnych, przy czym kolor wydobywają lampy fluorescencyjne. Ruch oszałamia, dynamiczna muzyka, rażące światła wprawiają widownię niemal w ekstazę, która może sprawić, że umknie sens widowiska.
MF – W widowisku widzimy walkę o życie jednej z sióstr, która na przeszczep czeka bardzo długo i bezskutecznie, walkę z systemem,  walkę o bliskich, których nie wiemy czy ocalimy. Walczymy do końca. Jest to tak jakby walka dobra ze złem, przenosimy się do innego świata, w którym jesteśmy snem, śnimy, próbujemy pokonać chorobę, która i tak wygrywa. Chora dziewczyna jest w śpiączce i czuje, śni, że siostra i matka starają się ją ratować.
M – Chodzi o problemy urzędowe?
MF – Nie tylko. Chciałem jeszcze zwrócić uwagę na problem zobojętnienia wśród ludzi. Często się zdarza, że zamiast pomóc, bo na przykład ktoś zasłabł na ulicy, podchodzą, robią zdjęcia, nagrywają, przejeżdżają samochodem i robią zdjęcia. Blokują ulicę i nie pozwalają na czas dotrzeć karetce. Czasami zasłabnie starsza osoba i myślą, że to jest ktoś pijany i nikt nie pomoże. Kiedy przyjeżdża karetka już jest za późno, a szybka reakcja mogła pomóc.
M – Smutna konstatacja.
MF – Smutna, ale prawdziwa. Mam nadzieję, że ten spektakl choć odrobinę uwrażliwi ludzi, chociaż tych, którzy przyszli na widowisko, sprawi, że będą chcieli pomóc. To jest naprawdę bardzo ważne.
M – Kto pomógł przy realizacji spektaklu?
MF – Pomysł historii: Weronika Brandys, Marian Folga, choreografia, scenariusz i reżyseria: Marian Folga, Agata Bochenek, Natalia Młynarz, Lidia Malinowska,, charakteryzacja i bodypainting: Marian Folga, Wiktoria Wędzicha, Natalia Młynarz, Aleksandra Widzisz, Anna Lorenc, Wiktoria Sojka, Hanna Rutkowska, Lidia Malinowska, kostiumy i scenografia: Marian Folga, Justyna Sapeta, Aleksandra Mazgaj, Kornelia Wędzicha i pozostali (grupa)
obsada:
Natalia Młynarz, Maja Stasiowska, Zofia Ryłko, Nela Stasiowska,, Natalia Kaszyca, Aleksandra Widzisz, Lidia Malinowska, Agata Kasprzyca, Nikola Lulko, Eliza Sosnowska, Daria Imbrzykowska, Tatiana Sysak, Natalia Mruk, Nadia Wojciechowska, Inga Grzeszna, Julia Głowacz, Sandra Peukert, Agnieszka Cebula, Amelia Ostalecka.

foto: Wiktoria Wędzicha

foto: Zbigniew Adamczyk

Post Author: MDK