Koncert patriotyczno-historyczny Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego

Prezydent A. Duda ogłosił, iż warto rozpocząć już przygotowania do okrągłej rocznicy – stulecia odzyskania niepodległości. A że jest z Jaworznem mocno związany, tu (w Osiedlu Stałym) spędziła dzieciństwo i młodość jego matka, tu mieszka jej brat, więc wypadało podjąć jego inicjatywę. I podjęto – koncertem patriotycznym Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego.

Pani dyr. Miejskiej Biblioteki Publicznej sobie znanymi kanałami zaprosiła „największą instytucję artystyczną w Wojsku Polskim” – jak oficjalnie o sobie głoszą na stronie internetowej i zagrali, zaśpiewali do jaworznian. A zespół to nie byle jaki. „ Od ponad 60-ciu lat ukazuje bogactwo kultury narodowej oraz innych państw cudzoziemskich. Upowszechnia ją w środowisku wojskowym i cywilnym – w kraju oraz poza jego granicami. Przedmiotem działalności Zespołu jest opracowywanie programów artystycznych i organizowanie koncertów m.in. estradowych, plenerowych, kameralnych, symfonicznych, solistycznych i chóralnych. Z Zespołem współpracują uznani artyści – śpiewacy, piosenkarze, tancerze i aktorzy. Zespół prowadzi działalność promocyjną i wydawniczą oraz upowszechnia twórczość artystyczną kierowaną do wielopokoleniowej widowni.
Zespół Wojska Polskiego odwołuje się do wielkiej tradycji narodowo-patriotycznej, która rozwijała się w duchu chrześcijaństwa. Repertuar muzyki sakralnej stanowią utwory o tematyce religijnej, począwszy od Bogurodzicy po msze i pieśni kościelne. Artyści w mundurach występują także w kościołach biorąc udział w różnotematycznych uroczystościach narodowych i religijnych.
Zespół działa z wielkim rozmachem, stale poszerzając repertuar. Jako instytucja wojskowa za swoje podstawowe zadanie uznaje koncerty poświęcone historii i tradycjom oręża polskiego”.
Ta recenzja bynajmniej nie jest przesadzona.
Koncert, na który wejściówek zabrakło niemal natychmiast po ogłoszeniu informacji, że Reprezentacyjny Zespół Wojska Polskiego przybędzie do Jaworzna, sprawił, że słuchaczom dech zaparło w piersiach. Zabrzmiały melodie, które krok po kroku ilustrowały muzycznie dzieje umęczonego narodu, który bohatersko walczył o niepodległość, mimo niesprzyjającym politycznie czasom. Pieśni z czasów przegranych powstań – tych dawnych listopadowego, styczniowego i całkiem niedawnego – warszawskiego. A wszystko pod batutą znakomitego dyrygenta, Grzegorza Mielimąki.
Inter arma musae silent (w czasie wojny muzy milkną) głosili Rzymianie. Widocznie nie mieli w sobie tyle hartu ducha, bo Polacy wówczas właśnie śpiewali najgłośniej. Powstała wielka poezja romantyczna, wspaniała muzyka Chopina czy Moniuszki. Za serce chwyciła więc Warszawianka w wykonaniu Krzysztofa Ciupińskiego Świątka, tenora, który wraz z kapral Anną Grabowska Nadworną zachwycał czystym głosem i perfekcyjną dykcją. To niezbyt częste połączenie na polskich estradach, tym bardziej godne uwagi.
Nie milkły więc oklaski zachwyconych słuchaczy. Po meandrach dziejów Polski swobodnie prowadził zachwyconą widownią Tomasz Szuran, znakomicie przygotowany, by z prawdziwą maestrią łączyć historię z muzyką. Zabrzmiały więc melodie z okresu I wojny światowej – sławiące naczelnika Niepodległej. A widownia żałowała, że nie zabrzmiała komenda – cała sala śpiewa z nami! Przecież większość z tych pieśni krąży jak krew w naszych żyłach. Może ze słowami gorzej, ale jeden drugiemu podpowiedziałby, a gdyby jeszcze pieśniarz poprowadził, to śpiew poniósłby się po górach, dolinach…
Któż nie zna Serca w plecaku, Wojenko, wojenko czy Marsz, marsz Polonia? A już Marsz Pierwszej Brygady mógłby sprawić, że nie jedna lampa wybuchałby z hukiem – więc może lepiej, że nie dano okazji do wyrażenia emocji?
I znów okazało się, że sala widowiskowa Młodzieżowego Domu Kultury jest niezbędna. Drugiej takiej sceny w Jaworznie nie ma.
Za tydzień premiera Zemsty nietoperza J. Straussa w wykonaniu naszego Teatru Muzycznego Arte Creatura.
Jaworzno – stolicą muzyki!

Post Author: MDK