NIEZWYKŁA BAŃKA SZCZĘŚCIA

W deszczowe niedzielne przedpołudnie 5 listopada na scenie MDK pojawił się Teatr Baniek Mydlanych z widowiskiem “Tajemnica Bańki Szczęścia”. Wcześniej bawił dzieci w wielu polskich miastach, zawitał do Czech, Hiszpanii, Grecji, Niemiec, Saudyjskiej Arabii, Rosji, Ukrainy a nawet Południowej Korei. Czworo artystów czaruje dzieci i ich najbliższych, bo spektakl przeznaczony jest dla dzieciaków od lat trzech, więc i rodzice mogą przez godzinkę wytchnąć w baśniowej krainie, gdzie funkcjonuje Bul-bul Szkoła, w której Wróżka Czarodziejówna nauczy sztuki puszczania niezwykłych baniek mydlanych.
Najzdolniejszym jej uczniem jest Bąbelek, który postanowił stworzyć Bańkę Szczęścia – ma już niemal wszystkie składniki, a jest ich całe mnóstwo: uśmiech, radość, zabawa, sukces, a nawet całe pięć litrów miłości, pomaga mu śliczna Mydlaneczka. Do sukcesu brakuje jednego tajemniczego składnika, który znajduje się w posiadaniu wypędzonego z uczelni profesora Bulbulasa, Mistrza Bulbulogii Szkodliwej. Jego bańki doprowadzają do kichania, kaszlu, wstrętu, zmęczenia – jednym słowem – paskudna postać.
Oczywiście, jak to w bajkach bywa, wszystko kończy się dobrze – kłamliwy Bulbulas zostaje najpierw unieszkodliwiony przez Maszynę do Wykrywania Kłamstw, którą wspomaga cała widownia brawami (gdy mówi prawdę) tupaniem, jeśli troszkę kłamie i buczeniem, gdy paskudnie oszukuje. Potem się godzi z władzami uczelni, wreszcie przekazuje swój tajemniczy preparat Antyzazdron, antyesencję jego zazdrości o sukcesy twórców wspaniałych kolorowych baniek mydlanych, których Bąbelek i Mydlaneczka produkują ku uciesze dzieciarni całe setki. Małych i większych, nawet największych, które otaczają lśniącym blaskiem zaproszone na scenę dzieciaki.
Dzieci kłębią się przez cały spektakl pod sceną usiłując złapać pękające banieczki, które wyfruwają ze tajemniczych urządzeń, jakimi posługuję się artyści.
Wcale nie są to jakieś super drogie sprzęty: tubę można wykonać odcinając denko i gwint od butelki typu PET – wystarczy zanurzyć jeden koniec w płynie a do drugiego dmuchać i pojawią się całe serie dużych baniek. Sznurki do wielkich baniek mydlanych- doradzają – możesz wykonać z zakupionych w aptece bandaży opatrunkowych lekko je skręcając. Dwa kijki do ich zamocowania, znajdziesz na pewno, mogą być od mopa. Wystarczą same ręce – artyści bańkowi wspaniałe sztuczki są w stanie wykonać przy pomocy własnych rąk. Mydlaneczka z ręce tworzyła ogromne bańki, które zdmuchiwała i leciały w górę.
Proste? W ich wykonaniu banalnie łatwe. Naprawdę nie całkiem. Próbowałem. Ledwie, ledwie wyrośnie maleńka banieczka, już pęka.
Bo jeszcze potrzebny specjalny płyn- podpowiadają – ale zrobić go łatwo: Oto przepis na płyn na bazie kiślu: zagotuj 1 litr wody, wsyp 1 gram sody oczyszczonej. Do świeżego wrzątku wlej uprzednio rozprowadzone w zimnej wodzie 10 gram kiślu (bez cukru) i zamieszaj. Po 30 minutach wlej 100 ml płynu do mycia naczyń (zwykły płyn, nie koncentrat i bez dodatków). Odczekaj 4 godziny (bardzo ważne!) Przed puszczaniem baniek zamieszaj płyn (składniki ze strony Teatru Baniek).
Dzieci bawiły się wybornie, rodzice odpoczywali – a po zakończeniu spektaklu artyści: Mydlaneczka (Sylwia Drzycimska), Bombelek (Lew Skurski) i straszny Mistrz Bulbulas (Olga Olinczuk) zapraszali na scenę do wspólnego zdjęcia i tworzenia takich wielkich bań, że otaczały dziecko od stóp po czubek głowy.
Radości było co niemiara. A przesłanie czyli bajkowy morał? Nie udało się stworzyć Bańki Szczęścia, bo o szczęście musimy zadbać sami – dla każdego co innego jest spełnieniem marzeń. Więc do roboty! Przepis na tworzenie baniek podany! A  gdyby komuś było za mało – już 2 grudnia Bambolinao – widowisko cyrkowe!

Post Author: MDK