Mariana Folgi nie trzeba przedstawiać. Jego umiejętności w tworzeniu wspaniałych wizji malarskich na żywym ciele są powszechnie znane i uznane. Ma na swoim koncie mnóstwo nagród i wyróżnień. Pod koniec września razem z Wiktorią Wędzichą i teatrem tańca Dyemotion wziął udział w Światowym Festiwalu Malowania Ciała w Klagenfurcie (Austria) z efektem:
Marian Folga – Zajęliśmy 1 miejsce i tym samym razem z Wiktorią Wędzichą zostaliśmy mistrzami świata w bodypaintingu w kategorii Ultrafiolet. Mieliśmy 4,5 godziny na pomalowanie 4 osób. Tydzień Światowego Festiwalu Bodypaintingu składa się z 5 dni zajęć, trzy dni obejmują program WB Academy, wydarzenia towarzyszące PLUS 2 Online Award Category, które odbywają się na całym świecie. Następnie mamy galę wręczenia nagród NA ŻYWO z Mistrzostwami Świata i nagrodami specjalnymi, które odbywają się w ciągu 2 ostatnich dni w hali Convention Arena Klagenfurt . Można tam zobaczyć wszystkich artystów pracujących na żywo. Ostatni dzień to wielki finał, wręczenie nagród oraz zakończenie wielką nocą klubową z legendarnym Body Circus i surrealistyczną salą balową .
MłoDeK – Jak zrozumiałeś temat Welcome to Wonderland i jak go zrealizowałeś?
Marian Folga- Tematem mistrzostw był Welcome to Wonderland. Startowaliśmy w kilku kategoriach między innymi facepainting, w którym moją modelką była Anna Lorenc oraz bodypainting pędzel i gąbka, w którym modelką była Beata Chowaniec.
Odszedłem nieco od potraktowania tematu wprost, od ukazania magicznego, cudownego świata fantazji. W kategorii pędzel i gąbka postanowiłem skorzystać z inspiracji hipnozą. Pozwala ona głębiej spojrzeć, zanurzyć się w samą istotę umysłu, dotrzeć do wspomnień z poprzednich wcieleń, które gdzieś tam głęboko, w najbardziej pierwotnych rejonach ciągle tkwią i wywierają zwykle nieuświadomiony wpływ na nasze życie.
W kategorii facepainting ukazałem ten „wonderland” jako świat który jest widziany szóstym zmysłem, trzecim okiem. Osoby szczególnie wrażliwe potrafią ujrzeć więcej niż to co fizyczne, zobaczyć energie, aury otaczające każdego z nas. Niekiedy pojawiają się tzw. „podczepy”, jakby pasożytujące ameby, meduzy, które przyczepiają się do ludzi, np. z depresją. Do takiego spojrzenia zainspirowała mnie między innymi Anna Głowacz, z którą miałem okazję współpracować. Jest ona autorką wielu niezwykłych książek, m.in. Gwiezdnych Dzieci, Płomiennej Gwiazdy, Sagi Moonsun.
Poniżej trailer do książki Gwiezdne dzieci, który realizowałem dwa lata temu. Brali tam również udział wychowankowie MDK.
https://www.youtube.com/watch?v=sGsxYV-cHqI&t=
W kategorii Ultrafiolet inspiracją do mojego tematu była depresja. Przedstawiliśmy walkę głównej bohaterki z demonami depresji, z którymi wygrywa.
MłoDeK – Czy to znaczy, że sam masz problemy z depresją?
Marian Folga- Miałem, to jest choroba, w której walczy się o przetrwanie, która niszczy człowieka od środka. Uśmiechasz się ale w środku kryje się smutek. To taki trochę survival, walka z demonami, które chce się wypędzić, ale one nie chcą odejść pogrążając człowieka.
MłoDeK – Co sprawia, że od lat jesteś/ jesteście na topie i zawsze w czołówce konkursów?
Marian Folga – Odpowiem skromnie – mój upór i chęć do pracy.
MłoDeK – Dlaczego, Twoim zdaniem, jury Was wybrało?
Marian Folga – Moim zdaniem oryginalna interpretacja tematu konkursu, jakość wykonania i show, które wykonały dziewczyny z teatru tańca Dyemotion: Beata Chowaniec, Natalia Młynarz, Maja Stasiowska i Tatiana Sysak. Zapraszam do obejrzenia na YouTube:
https://youtu.be/JrYVtV3_BrA?si=X95iWDIzIARk3xt3
MłoDeK – Dlaczego Dyemotion tak rzadko prezentuje się na scenie w Jaworznie?
Marian Folga – Przygotowanie spektaklu jest kosztowne, więc jeśli nie ma nawet zwrotu nakładów, rezygnujemy i jedziemy tam, gdzie przynajmniej nie będziemy ponosić strat.
MłoDeK – Ostatnie pytanie oczywiście o plany na przyszłość.
Marian Folga- Są jeszcze w powijakach, czyli.. w planach. Tworzymy nowe widowisko, które może być trudne w odbiorze, ale chcemy utrzymać poziom poprzednich spektakli. Roboczo nazwałem projekt Bractwo Kraba. Nie chcę zdradzać więcej na ten temat. Mam nadzieję, że także wstrząśnie publicznością, bo właśnie o wywołanie refleksji chodzi w moich, przepraszam naszych, bo przecież nie sam realizuję swoje pomysły, przedstawieniach.
Chciałem jeszcze dodać, że że jestem bardzo wdzięczny wszystkim za zaangażowanie i pomoc w mistrzostwach. Bez was bym nie dał rady. Wiktoria Wędzicha była moją podopieczną w MDK przez 8 lat zajęciach z rysunku. Pozostałe osoby, które ze mną były również są lub był uczestnikami w Młodzieżowym Domu Kultury.
foto: Daniel Janesch