Zaplanowany na 15 maja 2018r. (godz. 15.30) plenerowy, rodzinny happening plastyczny ze względu na nieprzychylną aurę, w ostatniej chwili został przeniesiony do foyer domu kultury. Tym razem przygotowane w plenerze, wysiłkiem pracowników MDK-u, namioty wraz ze stanowiskami do pracy, ze względu na przenikliwe zimno i padający deszcz, nie mogły być wykorzystane, a szkoda gdyż prezentowały się świetnie. Na spotkaniu pojawili się licznie: „mali kreatorzy”, uczestnicy warsztatów graficznych i koła teatralnego (prowadzonego przez Zbigniewa Adamczyka) wraz z rodzicami, babciami, dziadkami, często z młodszym lub starszym rodzeństwem. Na wstępie z entuzjazmem i wrodzoną sobie aktywnością, inicjatywę przejęli nasi milusińscy… i od razu atmosfera stała się rodzinna i artystyczna.
Jak się okazało, foyer godnie wypełniło funkcję miejsca zastępczego. Przygotowane stanowiska pracy zakłębiły się rozradowanymi dziećmi i dorosłymi. Było gwarno i kolorowo.
W ramach przygotowanego zadania: Co w trawie piszczy – rzecz o najmniejszych zwierzątkach żyjących wśród nas, rozpoczęło się tworzenie małych zwierzątek, poprzez malowanie gromadzonych wcześniej przez dzieci, różnej wielkości kamyków i kamieni. Królowały: biedronki, stonki, żuczki, pajączki, ślimaki a nawet pojawił się wąż. Niebawem, wszystkie prace znajdą swoje miejsce na… ziemi, tj. w alejkach, na trawnikach i dróżkach znajdujących się w pobliżu domu kultury i innych miejscach. Miejmy nadzieję, że zwrócą one uwagę przechodniów na tych najmniejszych lokatorów (nierzadko żyjących pod naszymi stopami), naszego wspólnego miejsca na Ziemi.
Z kolei w zadaniu: Od ziarenka do rośliny, dzieci zakładali własne małe hodowle fasolek. Dzieci były przejęte tymi czynnościami wykazując się ogromną opiekuńczością i troskliwością. Wybrane osobiście fasole trafiały do zebranych i przygotowanych słoiczków. Podpisane z imienia i nazwiska młodego hodowcy, słoiczki trafią do sal zajęć, gdzie dalej dzieci będą się nimi opiekowały i obserwowały rezultaty swojej pracy.
I tu, ku zaskoczeniu organizatorów, eksplodowała dusza artystyczna dzieci, które w porywie twórczym zamalowały na kolorowo wszystkie słoiczki i dostało się nawet… fasolkom. Tym samym, niespodziewanie i w pełni, nastąpiło dopełnienie się dwóch dziedzin: ekologii i plastyki – co można uznać za sukces naszego happeningu.
Pragnę podziękować wszystkim rodzicom, babciom i dziadkom za zaangażowanie w przygotowania (przyniesienie słoików i kamyków), przeżywanie wraz ze swoimi dziećmi, wnukami ich nowych doświadczeń i aktywności. Chcę również, osobiście podziękować za pomoc przy porządkach po happeningu: babci – Agatki, mamie – Joasi i rodzicom – Arturka, i innym za wszelką pomoc. Impreza nie mogłaby się udać bez dużego zaangażowania pracowników MDK, w szczególności – pań Grażynki i Halinki oraz panów: Grzegorza, Ryszarda, Jakuba i Zbigniewa, który jest autorem zdjęć dokumentujących happening. Niniejszym pragnę im podziękować za włożoną pracę i wysiłek.
Kaja Utkowska
