SZAŁ KOLOROWYCH CIAŁ

Tajemniczy, niecodzienny, interesujący – te trzy słowa najlepiej mogą nakreślić obraz i charakter spektaklu pt. „Materia”. Widowisko, przygotowanie przez DyeMotion, zostało wystawione na deskach teatru MDK 17 listopada 2018 r.Gra aktorska, tło muzyczne, światła – elementy, które tworzą niezapomnianą atmosferę.
Aktorzy, rekwizyty wszystko w rażących, żywych barwach. Połączenie farb luminescencyjnych i lamp UV spotęgowało to wrażenie. Całe widowisko było dopracowane, wszystko było dopięte na ostatni guzik. Aktorzy, światła, muzyka – akcja. Nawet gdy jedna z aktorek podczas wykonywania akrobacji ześlizgnęła się z objęć partnera i spadła ze sporej wysokości, nie zeszła ze sceny, nie poddała się. Po chwili dołączyła do reszty obsady, aby dokończyć przedstawienie, a była jego bez wątpienia kluczowym elementem – show must go on.
Byliśmy świadkami czegoś niezapomnianego, niezwykłego,swoistego, niespotykanego obrzędu plastyczno – taneczno – muzycznego. Zespolenia tańca i sztuki body paintingu. Na najwyższym poziomie profesjonalizmu. Marian Folga jak zawsze, dopilnował tego, aby każdy element przedstawienia tworzył spójną całość. Mówić jednak nie lubi, dlatego widzowie mogli zobaczyć film, przedstawiający sylwetkę Artysty. Kto chce, może go zobaczyć jeszcze raz (albo pierwszy raz na YT). Poprosiłem więc współsprawczynię widowiska, panią Annę Banasik o wypowiedź.
Pytanie: Czy DyeMotion cieszy się dużym zainteresowaniem?
Odpowiedź: Myślę, że tak. Mamy dużo występów, dużo wyjazdów. W Jaworznie występujemy raz na jakiś czas, aczkolwiek dużo jeździmy, więc myślę, że się przyjmuje.
P: W jaki sposób powstaje tło muzyczne wykorzystywane w spektaklach?
O: Muzykę tworzy Marian. On wyszukuje poszczególne sample, z reguły są to nagrania bez słów i skleja je w całość.
P: Kto przygotowuje charakteryzacje i grę aktorską?
O: Nad całym spektaklem pracujemy wszyscy. Marian, oczywiście, ma swoją wizję, którą wszyscy rozbudowują. Ja oraz dziewczynki pomagamy w choreografii.
P: Czy spotykacie się z negatywnym odbiorem tego co robicie?
O: Szczere mówiąc, chyba nie spotkaliśmy się z bezpośrednim negatywnym odbiorem. Bardziej są to wskazówki co moglibyśmy poprawić. Myślę, że nie ma tego dużo.
P: Skąd pomysł na to żeby połączyć taniec z bodypaintingiem UV?
O: To pomysł Mariana, on zajmuje się bodypaintingiem, to jest jego konik.
P: Czy sprawy życia codziennego mają odzwierciedlenie w tym co przedstawiacie? Czy jest to dla was jakaś inspiracja?
O: Myślę, że na pewno. W całym widowisku chcieliśmy stworzyć jakąś opowieść, chcieliśmy, żeby widzowie wykreowali sobie tę historię. Myślę, że nam się to udało. Oczywiście tak zupełnie nie czerpiemy z życia, idziemy w kierunku abstrakcji, inspirujemy się fantastycznym światem. Marian, jeżeli chodzi o bodypainting, inspiruje się leśnymi stworzeniami, skrzatami, elfami.
P: Czy wymaga to dużo poświęcenia?
O: Wymaga to dużo pracy, czy poświęcenia, to nie wiem. Robimy to, co lubimy i myślę, że każdy chętnie przychodzi na próby.                                                                                                                          (RB)

fot. Marian Folga, Zbigniew Adamczyk

 

 

Post Author: MDK