JESTEM, WIĘC CZYTAM; CZYTAM, WIĘC MYŚLĘ. MYŚLĘ, ŻE JESTEM, BO CZYTAM

Inspiracją pisarzy jest wszystko – życie wewnętrzne jest równie dobrym źródłem tematem jak praca w przędzalni, rozważania natury metafizycznej nie są bardziej wartościowe niż konkluzje wynikającej z obserwacji wysypiska śmieci; goryle we mgle i Wielki Zderzacz Hadronów, ptifurki i móżdżek w kokilkach, I wojna światowa i wojny colowe – świat na zewnątrz i światy w naszych umysłach to życiodajny nawóz literatury pięknej, nierozerwalnie związanej z istnieniem człowieka.
Proces tworzenia dzieła literackiego przypomina fenomen trzęsawisk – to niebezpieczne tereny pochłaniające wszystko, co znajdzie się na ich powierzchni i wciągające nieostrożnych w głąb błotnistej mazi z cichym cmoknięciem, ale też rodzące rośliny, jakich nie można znaleźć nigdzie indziej. Stąd eksploracja literatury jest domeną ludzi niezwykłych – myślących, odważnych, ciekawych świata i chcących żyć pełnią życia. Tchórze niechcący poznać prawdy o sobie i świecie, konformiści, którym wystarcza zaspokojenie podstawowych potrzeb, ignoranci, trutnie i różnej maści edki (por. S. Mrożek, „Tango”) boją się literatury jak diabeł święconej wody. Jeśli spotkacie człowieka, który jest dumny z tego, że nigdy nie przeczytał żadnej książki (streszczenia się nie liczą!) – czmychajcie czem prędzej, bo utrzymywanie z nim znajomości jest bardziej ryzykowne niż samotny spacer po Krzywuchowych Moczarach!
Aby choć w niewielkim stopniu mieć wpływ na bieg dziejów, należy żyć świadomie, czyli poznać mechanizmy rządzące znanym nam światem. Ponieważ rozwój nauki uniemożliwia bycie specjalistą w każdej dziedzinie, warto sięgnąć po beletrystykę, która jest sposobem poznania równie dobrym jak podręcznik do historii czy ekonomii, tyle że posługuje się osobliwym językiem.
Właśnie on często przeraża młodych gniewnych – niesłusznie. To tylko kod, którego zasad deszyfracji można się nauczyć.
Do tego wniosku doszli uczestnicy wakacyjnych zajęć koła miłośników literatury, podczas których śmiało sięgnęliśmy do dziedzictwa cywilizacyjnego Europy (tradycji pogańskiej – dorobku starożytnych Greków i Rzymian oraz tradycji judaistycznej i chrześcijańskiej jako źródeł kultury europejskiej).
Poddaliśmy dyskusji różne aspekty ludzkiego bytu (do czego pretekstem stały się dzieje Edypa i Hioba), zasadność i konsekwencje bezrozumnej mściwości (postępowanie Achillesa), wartość wiedzy (dzieje Adama i Ewy), możliwość przeludnienia i katastrofy ekologicznej na Ziemi (stworzenie świata według Biblii), prawa jednostki w państwie (Antygona i Kreon), a także skutki przyjęcia postawy skrajnie materialistycznej i skrajnie idealistycznej (Platon i jego ontologiczne zabawki). Najmłodsi tworzyli scenariusz filmowy na podstawie wcześniej przygotowanego przez siebie szkicu.
W przerwach można było porozmawiać o mitach naszych tajemniczych przodków – Słowian albo zagrać w jakąś grę komputerową.
Tak, tak – to nie zbrodnia. Fani „Wiedźmina” też mogą się czegoś nauczyć – najcenniejszym towarem w grze są…książki! Bez nich rozgrywka byłaby niemożliwa – jak w życiu!

Konstancja Zarzycka

Post Author: MDK