Nazywam się Wojciech Walkiewicz. Urodziłem się 10/04/1964r. w Kielcach. Ukończyłem Policealne Studium Fotograficzne w Warszawie (1986) i Wydział Operatorski na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach (1994). Od 1993 r. mieszkam i pracuję w Warszawie. Jestem autorem zdjęć do filmów dokumentalnych, teledysków i cyklicznych programów telewizyjnych. http://filmpolski.pl/fp/index.php/4111475 Miałem indywidualne wystawy fotograficzne m. in. w Galerii “Obok ZPAF” w Warszawie, http://www.go.zpaf.pl/styled/page204/page202/page202.html , w Galerii BWA-ZPAF w Kielcach, w Muzeum Literatury w Warszawie http://muzeumliteratury.pl/%E2%80%9Ewiosna-%E2%80%93-fotografie-z-drohobycza%E2%80%9D/ W 2012 r. wziąłem udział w Nocy Muzeów w Warszawie http://www.zpaf.waw.pl/component/content/article/83-aktualnoci/549-noc-muzeow-w-galeriachzpaf-tym-razem-wokol-magii-swiatla-w-fotografii.html w eXperimenta 3, w Paderborn w Niemczech http://www.experimenta-art.de/experimenta-3/die-arbeiten/ w V Międzynarodowym Festiwalu Brunona Schulza w Drohobyczu na Ukrainie i w XV Międzynarodowym Biennale Krajobrazu w Kielcach
W Galerii Pusta C.D. chcę pokazać fragmenty dwóch zestawów fotografii. Pierwszy zestaw, “Wielki wybuch”, powstał 11/11/2010 r. o wschodzie Słońca na plaży w Ustce. Materiałem wyjściowym był negatyw barwny 6×9, wielokrotnie naświetlany przez filtry selektywne R, G, B. Moja metoda niewiele różni się od tej wymyślonej w drugiej połowie XIX w. Autochromy- pierwsze, jeszcze szklane przeźrocza barwne. To, co wtedy uchodziło za błąd, lub niedoskonałość techniki: przesunięcie konturów wynikające z konieczności naświetlania osobno trzech barw podstawowych, dla mnie stało się walorem. Użyłem kilkudziesięcioletniego aparatu Fotokor z obiektywem Schneider. Z tego zestawu pokażę 4 fotografie barwne w formacie 70×50 cm.
Drugi zestaw, „ZamrozY” można potraktować jak zapis niedzielnego spaceru nad Wisłę. Mieszkam kilkaset metrów od jej nieuregulowanego brzegu. Wykonując zdjęcia do tego zestawu użyłem 30-letniego negatywu Fotopan HL i aparatu własnej konstrukcji. Powierzchnia klatki negatywu w tym aparacie jest większa od powierzchni obrazka, jaki powstaje po przejściu światła przez obiektyw. Dzięki temu otrzymujemy pełną, okrągłą klatkę otoczoną marginesem nienaświetlonej emulsji. Emulsja światłoczuła pracuje od momentu swojego powstania. Na każdej rolce negatywu, oprócz obrazu- zapisu błysku migawki, odciska swoje piętno czas: emulsja starzeje się, choruje, marszczy i kruszy. Obraz będący zapisem tego procesu (w przypadku użytego przeze mnie negatywu trwającego ponad 30 lat), może być dopełnieniem zapisu chwili zrobionym przy użyciu aparatu fotograficznego. To, co pojawiło się po wywołaniu negatywu, jest sprasowaną na dwuwymiarowej płaszczyźnie indywidualną historią tej rolki negatywu. I wszystkie znaki (punkty) i wszystkie zdarzenia są tak samo ważne. Na koniec spróbowałem powiedzenie „zamrozić czas” potraktować w sposób dosłowny. Wywołany negatyw suszyłem na dworze, kiedy temperatura powietrza spadła poniżej -20 C. I to był ostatni etap utrwalania czasu- jego zamrożenie. Z tego zestawu pokażę 8 fotografii czarno-białych w formacie 50×50 cm.
Wystawa potrwa od 27 stycznia do 23 lutego 2016 r. Wernisaż 27.01.2016 godz. 17.30.