BRZECHWA DZIECIOM – TEATRALNIE

Na wyspach Bergamutach widziano kota w butach – i co z tego, że ani wysp tych nie ma, ani słonia z trąbami dwiema, jeśli wiersze pana Brzechwy zostają w głowach, pamięci i sercach – małych, większych i całkiem dorosłych. Na czym polega fenomen Brzechwy? Niewątpliwie na talencie podbudowanym perfekcyjnym opanowaniem warsztatu poetyckiego, ale równie istotnym elementem żywotności jego wierszy, szczególnie tych dla dzieci, choć dla dorosłych również poświęcił wiele strof, jest jego niezwykła wyobraźnia, dowcip i serdeczność, sympatia do czytelnika, która ujmuje i natychmiast przekonuje do jego twórczości.
Jerzy Karnicki, znakomity aktor Nowego Teatru ze Słupska nie oparł się urokowi wierszy Mistrza Jana i postanowił dzieciom zaproponować podróż do jego świata poetyckiego i zaprezentować bohaterów najbardziej znanych wierszy Jana Brzechwy, m.in.: “Na straganie”, “Kaczka dziwaczka”, “Na wyspach Bergamutach”, Entliczek-pentliczek”, “Katar”, “Samochwała”, “Żaba” i wielu innych. Jak się okazało, wiele z nich było znanych dzieciom, które od pierwszej chwili z lubością wstąpiły do świata wyobraźni, żartu, emocji, a przede wszystkim ruchu, śpiewu i tańca.
Oto Mama (Paulina Sajda) i Tato (Mikołaj Tadra), spragnieni rozrywki, postanawiają wyjechać z domu, żeby miło spędzić czas na zabawie. Nie przepadają za porządkiem, nie lubią męczyć się sprzątaniem, więc zostawiają bałagan i… zabawki.
Natychmiast po ich wyjściu ożywa Pajac (Dominik Gałązka) i przywołuje pozostałe, ulubione zabawki Krzysia: Robota (Mikołaj Makowski), Tygrysa (Paulina Sajda), Misia (Mikołaj Tadra), wreszcie Lalę (Wioletta Winiarska).
Od pierwszej chwili dzieci wspomagają aktorów. Odpowiadają na pytania, klaszczą, głośno wyrażają swoje emocje – czasem wprowadzają ich w konsternację. Mama zostawiła torebkę i wraca, gdy Pajac uruchomił mechanicznego, świecącego pająka. Mama dziwi się, że włączył się sam z siebie, tymczasem dzieciaki gromko wyjaśniają z sali, że przecież Pajac skrył się za tapczanem.
Pytam więc Pajaca (Dominika Gałązkę) jak daje sobie radę z taką dynamiczną publicznością, która jest czynnym uczestnikiem przedstawienia.
Spektakl dla dzieci wymaga interakcji. Bez tego dzieci się nudzą, jak w czasie deszczu. Z jednej strony jest to trudne. Na przykład dzisiaj pierwszy spektakl graliśmy już o 8.15, czyli trzeba było wstać przynajmniej dwie godziny wcześniej. Oczy się jeszcze kleją, ale nie ma zmiłuj, trzeba dać z siebie wszystko. I dajemy. Całą energię, cały talent, cały kunszt teatralny.
Dzieci w zamian nam oddają swoją energię. Jeśli potrafisz wcielić się w swoją rolę, stać się naprawdę Pajacem, Tygrysem czy Misiem, dzieci to czują i wówczas nie ma problemu. Bawimy się razem. Nie jest to łatwe. Trzeba nie tylko wypowiadać kwestie, lecz śpiewać, tańczyć, nawet wykonywać jakieś figury akrobatyczne. To nie takie łatwe dla dorosłego człowieka zamienić się, źle – stać się – na powrót dzieckiem. Ale bardzo fajne, gdy już się rozkręcisz, gdy czujesz, że porywasz do zabawy dzieciaki. Dzieci wspaniale motywują, dlatego potrafimy grać dzień po dniu po trzy spektakle i ciągle się cieszyć z tworzenia niezwykłych światów na scenie. Brzechwa swoimi tekstami wspaniale nam to ułatwia.
– Więc wrócicie ponownie?
Jasne, gdy nas tylko zechcą zobaczyć. Jesteśmy do dyspozycji, to nasz zawód i nasza miłość.
     Propozycje Narodowego Teatru Edukacji przeznaczone są dla dzieci i młodzieży. Zwykle sala widowiskowa MDK jest wypełniona po brzegi dziatwą szkolną, ale jedno czy dwa miejsca często są wolne. Warto spróbować je zająć, bowiem często ta właśnie oferta jest bardziej interesująca, a z zasady „mądrzejsza” od błahych komedyjek czy stand-upów, na które przychodzą wieczorami dorośli.

Post Author: MDK