Historię o wyjątkowo szpetnym dzwonniku z katedry Notre Dame dorośli znają bardzo dobrze, czytali zapewne wzruszającą powieść Wiktora Hugo „Katedra Notre Dame w Paryżu” lub oglądali co najmniej jedną z wielu adaptacji filmowych, które powstawały niemal od początku istnienia filmu (pierwszy nakręcono w 1911r, oczywiście jako film niemy). Dzieci opowieść o Quasimodo, który porzucony przez rodziców wyrósł na niekształtnego olbrzyma, miały okazję odkryć na scenie MDK. Hugo tak opisuje brzydala: Nos miał czworoboczny, lewe oko malutkie, krzaczastą brew, oko prawe przykryte ogromną brodawką, popękane wargi i kieł z nich wystający, zęby krzywe i wyszczerbione, rozdwojony podbródek. Miał olbrzymią głowę ze zjeżonymi rudymi włosami, ogromny garb pomiędzy łopatkami i mniejszy garb na piersi, przedziwnie poskręcane nogi, ogromne stopy i ręce. Wyraz jego twarzy przy tym był mieszaniną złośliwości, zdziwienia i smutku, a mimo pokraczności sprawiał wrażenie niesłychanie silnego, zwinnego i odważnego. Ludność Paryża wierzyła, że utrzymywał konszachty z diabłem.
Poplątane losy dziwoląga i jego opiekuna, archidiakona Klaudiusza Frollo, który go ocalił od głodowej śmierci na ulicy, lecz dobry uczynek zamienił w paskudne uwięzienie dziecka w wieży katedry, bo uznał, że jego wygląd sprawi, iż ludzie będą się go bali i zaczną się nad nim znęcać, są kanwą powieści.
Wersja dla dzieci jest, co oczywiste, historią baśniową, w której Frollo jest tym złym, alchemikiem parającym się czarną magią i wykorzystującym dobrego garbusa.
Dzieci od razu zrozumiały, że nie wygląd jest decydujący, lecz charakter. To, że Quasimodo (Marcin Dąbrowski) uginał się pod ciężarem ogromnego garbu, że był inny, wcale nie przesądzał o sympatii dzieciaków. Gdy Frollo szczuł na na niego, wykrzykując, że jest wstrętny, że trzeba go zamknąć na zawsze, nie pozwalać mu wyjść na ulicę, dzieci na cały głos broniły nieszczęśnika, wykrzykiwały, że jest dobry, że nie wolno mu robić krzywdy.
W ten sposób uczą się oddzielać opakowanie od wnętrza, wygląd od charakteru.
Taka jest najistotniejsza rola baśni – nauka rozróżniania dobra od zła.
Gdy jeszcze opowieść jest dobrze podana – a wrocławski Teatr Muzyczny Forte potrafi zadbać i o scenografię – kolorowy front gotyckiej świątyni z charakterystyczną, podświetlaną rozetą, dobrą muzykę oraz aktorów – efekt jest bardziej niż zadowalający.
Frollo (Piotr Kapeluszny) przerażał, ale potrafił również tańczyć i śpiewać, jak i pozostali artyści.
Obok Quazimodo urzekał(a) Garguś (Wiktoria Banaszek), wspaniale nieruchomiejąc na widok niedobrego maga, by dzieci mogły się zorientować, że wcale nie jest strasznym smokiem, lecz tylko gargulcem, maszkaronem, kamienną postacią zdobiącą dachy średniowiecznych kościołów.
Wreszcie śliczna Esmeralda (Daria Muszyńska), która potrafiła bohatersko bronić zahukanego garbusa, ale też zaprosić go do zabawy i do pewnie pierwszego w jego życiu tańca z dziewczyną.
W roli jednoznacznie negatywnej wystąpiła Monika Kurza, jako Febus – w powieści dzielny kapitan łuczników, w który Esmeralda się zakochuje na zabój, tu ślepo oddany Frollowi żołdak, lecz i ona zdobyła sympatię dzieci, które obdarowały wszystkich artystów gromkimi brawami.
Szkoda, że spektakle dla szkół nie są dostępne, choć w niewielkim stopniu dla np. dziadków i babć, którzy zapewne chętnie by zabrali na spektakl swoje wnuki w czasie, gdy ich rodzice zostawili je pod ich opieką.
Jednak, jak wyjaśniła pani organizatorka Małgorzata Hołys – Naszą misją jest urozmaicanie oraz podnoszenie efektywności edukacji dzieci i młodzieży, więc zwykle cała widownia jest wykupiona, a gdy się zdarzy, iż ktoś z widzów nie dotrze, trudno liczyć na przypadkowego gościa.
W produkcji wzięli udział:
Reżyseria: Aleksandra Mazoń – współpracuje również z największym teatrem w Polsce: Teatr Lalek – Wrocław.
Muzyka i efekty dźwiękowe: Grzegorz Mazoń – współpracuje również z największymi teatrami w Polsce: Teatr Lalek – Wrocław, Teatr Muzyczny – Łódź, Teatr Maska – Rzeszów.
Choreografia i ruch sceniczny: Jan Nykiel – współpracuje również z największym teatrem w Polsce: Teatr Muzyczny Capitol – Wrocław.