Umberto Eco w swojej znakomitej powieści Imię róży zastanawiał się czy dobremu chrześcijaninowi wypada się śmieć, czy Jezus się śmiał, mając świadomość męczeńskiej śmierci. I udowodnił, że oczywiście. A czy wypada tańczyć? Jak najbardziej: Już w Księdze Wyjścia znajdujemy informację, że po szczęśliwej ucieczce z Egiptu „Mojżesz i Izraelici razem z nim śpiewali taką pieśń ku czci Pana: Będę śpiewał ku czci Pana, który wspaniale swą potęgę okazał, gdy konia i jeźdźca jego pogrążył w morzu. Pan jest moją mocą i źródłem męstwa! Jemu zawdzięczam moje ocalenie. On Bogiem moim, uwielbiać Go będę, On Bogiem ojca mego, będę Go wywyższał.” A jeśli śpiewali, to bez wątpienia także tańczyli. Autor przygnębiających słów: „Marność nad marnościami i wszystko marność” wskazuje przecież:
Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: Jest czas rodzenia i czas umierania, (…) czas płaczu i czas śmiechu,
czas zawodzenia i czas pląsów. (Ks. Koheleta). W Nowym Testamencie ojciec syna marnotrawnego z radości po powrocie dziecka rzekł do swoich sług: “Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. (Łk. 15)
Korzystając z takich namów teatr tańca działający pod skrzydłami Wspólnoty „Ogród Maryi” w ramach DA PATMOS w Krakowie przygotował spektakl „Lilia”.
Idea spektaklu zrodziła się z pasji i potrzeby chwalenia Pana Boga tańcem. Nie jest to jednak typowe przedstawienie teatralne, a ważne dzieło maryjne. “Lilia” to spektakl inspirowany życiem Maryi, który poprzez różne techniki tańca współczesnego ukazuje nie tylko życie codzienne Matki Bożej, ale przede wszystkim jej przeżycia wewnętrzne.
Po raz pierwszy poza Krakowem wystąpili w Jaworznie – z inspiracji ks. Marcina Godawy, który skontaktował się z ks. Mirosławem Toszą, a ten z kierowniczką ds kulturalnych MDK Renatą Gacek. Łańcuszek ludzi dobrej woli, niemal jak spektakl, który „zachowuje strukturę różańca świętego, dzięki czemu widz ma możliwość doświadczenia autentycznej modlitwy”.
W spektakl “Lilia” zaangażowanych jest wiele osób, o różnych specjalizacjach. Wraz z tancerzami i choreografami grupę współtworzą studenci Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie z kierunków: dziennikarstwo, teologia i nauki społeczne.
wystąpili:
Agata Stodolska – w roli Maryi
Mateusz Figiel – w roli dorosłego Jezusa
Szymon Majcher – w roli małego Jezusa
Józef Hojna – w roli Józefa
Katarzyna Nieużyła – w roli Elżbiety
Pozostali tancerze:
Teresa Markiewska
Ewa Janczura
Karolina Młyńczak
Kamila Łukaszek
Katarzyna Bartoń
Magdalena Pogoda
Katarzyna Wilk
Konstancja Zegartowska
Adrianna Szczęśniak-Majcher
Monika Zamojska
Marta Dudek
Iga Ćwik
Autorem i choreografem spektaklu jest odtwórczyni głównej roli – Agata Stodolska przy wsparciu Katarzyny Nieużyły.
Opiekun duchowy: ks dr Marcin Godawa.
Jaworznicka publiczność nie zawiodła, mimo zimnej niedzieli. Sala widowiskowa została wypełniona szczelnie. Bo warto było. Zachwycała muzyka, zachwycał taniec, do refleksji skłaniało przesłanie – łatwe do zrozumienia dla każdego, kto zna choćby podstawy wiary chrześcijańskiej. Oto tanecznym krokiem po kroku tancerze odtwarzali najważniejsze fakty ewangeliczne – Zwiastowanie, Narodziny Chrystusa, Mękę Pańską – wreszcie Uśpienie Matki Boskiej. Precyzyjnie, płynnie, choć nie była to muzyka pisana specjalnie do spektaklu, lecz wybierana do poszczególnych choreografii, którą stworzyły Agata Stodolska i Katarzyna Nieużyła. Przygotowały spektakl dopracowany w szczegółach, a przy tym ze sceny biła radość i przyjaźń wykonawców przekazywana widowni. Nic dziwnego, że publiczność z zapartym tchem pozwoliła się prowadzić po biblijnym świecie, przedstawionym tak sugestywnie, finezyjnie, a jednocześnie z umiarem. Widzowie zanurzeni w tańcu przeżywali swoiste rekolekcje wielkopostne, tym bardziej, że spektakl taneczny uzupełniały przejmujące slajdy ilustrujące współczesne problemy – wojny na świecie, biedę, nieszczęścia oraz słowa świętego Jana Pawła II z Jego homilii.