Mistrzowie Stand – up – u

Stand-up – czyli forma kabaretu polegająca na monologu przed publiczności, na charyzmie wykonawcy oraz kontakcie z publicznością, pochodzi z Ameryki, zdaje się być całkiem nowa kategorią kabaretową, nie ma nawet polskiej nazwy (dosłownie: występujący solo). Lecz przecież to nic innego niż funkcjonujący od wieków gawędziarz, opowiadacz, facecjonista, gość, który za poczęstunek bawił zebranych. Takim gadułą był choćby Odyseusz, który opowieścią o swoich przygodach odwdzięczał się za gościnę Alkinoosowi, królowi Feaków. Nie inaczej na darmowe wino zarabiał barokowy J. Ch. Pasek czy jego literacki odpowiednik – pan Onufry Zagłoba.
Stand up staje się również w Polsce (bo lubimy amerykańskie „nowinki”) coraz popularniejszy, nic więc dziwnego, że coraz więcej artystów kabaretowych próbuje swych sił w tym gatunku. Nic też dziwnego, że do Jaworzna przybył kwartet z najwyższej półki stand up -owej. A co? Dziwisz się?
Na sali MDK wystąpili:
Ewa Błachnio – absolwentką politologii i dziennikarstwa, która w 2014 roku zdała eksternistyczny egzamin na aktora dramatu przed komisją egzaminacyjną ZASP, żeby na równych prawach występować w Kabarecie Limo. Prywatnie panna, wciąż poszukująca męża. Dziwne to, bo nie tylko sympatyczna, piękna, zdolna, wspaniale zbudowana kobieta, ale w dodatku – jak ona tańczy!  Wzięła udział w szóstej edycji programu Dancing with the Stars.
Robert Korólczyk – góral z Rybnika to współtwórca Kabaretu Młodych Panów, dyrektor artystyczny Rybnickiej Jesieni Kabaretowej RYJEK. Grubo. A to wcale nie koniec osiągnięć – prowadził teleturniej Czy jesteś mądrzejszy od 5-klasisty? Obecnie prowadzi wraz z Ewą Błachnio i Mariuszem Kałamagą audycję Poliż temat w radiu RMF FM.
Marcin Zbigniew Wojciech – twierdzi, że naprawdę nazywa się Wojciech. Bywają większe nieszczęścia. Występuje z Kabaretem 44-200, w grupach stand up – owych Poliż STAND-UP oraz STAND-UP KRAKÓW.
Tomasz Jachimek – artysta kabaretowy, autor tekstów i konferansjer. Z wykształcenia dziennikarz. Autor monodramów m.in. Mężczyzna sukcesu – koncert solo, Reflektor na tatę (wystawiany w krakowskim Teatrze 38), Kolega Mela Gibsona i Wiwisexia (wystawiane w Teatrze Korez w Katowicach). Widywany także w Szkle kontaktowym.
Przy takich kabaretowych tuzach publiczność musiała się zaśmiewać do łez. Tematyka kręciła się wokół polityki (niekoniecznie artyści darzą wielka estyma obecne władze, lecz to nic dziwnego – z pokonanych nie wypada kpić, więc opozycji przeważnie dają spokój). Seksu – całe szczęście, że program przeznaczony był dla zdecydowanie dorosłych – Stand up Night, bo dzieci mogłyby nie zrozumieć dowcipów. A także – najogólniej problematyki dnia codziennego, podpatrzonych absurdów (choćby reklama bram – podobno jest taka gdzieś w Jaworznie – nogi zakończone stringami z napisem: „bramy raju”) Nie unikają także opowiadania o własnych doświadczeniach, problemach i porażkach – choćby brak męża Ewy B.
Jaworznicka publika nie żałowała braw, więc artyści zapowiedzieli powrót. Z cała pewnością i kolejnym razem również będzie się z czego śmiać, choćby z niecenzuralnych słów, które publiczność bawią najbardziej – zupełnie nie wiem, dlaczego? Przecież w codziennym życiu ich nie brakuje – jednak wypowiadane ze sceny w odpowiednim kontekście – bawią serdecznie.

Post Author: MDK