Jaworzno ma szczęście do Indian. Wioska indiańska to miejsce, gdzie można zetknąć się z niemal najprawdziwszymi Indianami. Niektórzy zaciągają co prawda po śląsku, lecz każdy z nich doskonale wie, jak zainteresować przybyłych egzotyczną kulturą. Muzeum m. Jaworzna postanowiło przybliżyć Indian z Wielkich Równin” jeszcze bardziej. Już nie trzeba jechać na Cezarówkę, wystarczy przyjść do Centrum.
Marek Ptasiński jest postacią znaną od dawna – kiedyś jako punkowy Kaprys, a obecnie główny piewca kultury indiańskiej w Jaworznie (i nie tylko). Do jaworznickiej wioski indiańskiej ciągle przybywają kolejne grupy fascynatów kultury Czerwonoskórych, o której wiadomo niestety coraz mniej, bowiem westerny straciły mocno na popularności, a i Karol May to twórca, o którym młodzi ludzie często już w ogóle nie słyszą. Nawet odtwórca roli Winetou, Pierre Brice, zmarł w czerwcu tego roku.
Wódz Ptasiński nie przyjmuje tych smutnych faktów do wiadomości – przeciwnie z pasją wnika coraz mocniej w dzieje i kulturę Indian Ameryki Północnej – nawet obronił pracę magisterską na temat: Kontynuacja kultury tańca Indian Wielkich Równin
Gdy tylko może wyrusza w podróż i zdobywa nowych przyjaciół w indiańskich rezerwatach. Doszło do tego, że jego rękodzieła kupują Indianie i sprzedają (ze sporym przebiciem) jako własną wytwórczość ludową. A przy tym tańczy (pewnie też z większą pasją od rdzennych mieszkańców Ameryki) tak dobrze, iż zyskał indiańskie imię „Inak Mysami Paskam” – co w języku Czarnych Stóp (Black Feet) znaczy „Mały nieustający tancerz”. Ładnie, prawda?
Na pytanie o powód zainteresowania, odsyła do dzieciństwa, do książek i filmów, które dzieci skłaniały do wykonywania z gałęzi łuków i do strzelania do wszystkiego, w co dało się trafić. Jednak „Inak” nie wyrósł z tej pasji – on zainteresowanie zmienił w sposób na życie.
Toteż przedstawiony przez dyr. P. Dudzika na wernisażu wystawy “Indianie Wielkich Równin”, jako fascynata, żachnął się i poprawił –„ ja się nie interesuję Indianami, to nie jest moja pasja. To jest moje życie.” Już jako chłopak potrafił wakacje spędzać w towarzystwie Sat Okha, Polaka, urodzonego w Kanadzie z matki Polki i ojca Indianina, wojennego wodza plemienia Szaunisów (Szawanezów) Leoo-Karko-Ono-Ma (Wysokiego Orła).
Wystawa, którą można oglądać w Muzeum m. Jaworzna przybliża kulturę, sztukę, oraz pozwala wyobrazić sobie kim byli i są rdzenni mieszkańcy północnej części Ameryki.
Sam Marek Ptasiński (www.preria.net) twórca wioski i zespołu tanecznego Preria” ze smutkiem stwierdza, że współcześnie zanika kultura indiańska, giną indiańskie języki i narzecza, więc tym mocniej pragnie chronić przynajmniej pamięć o niej.
Wystawa ma więc na celu przybliżenie fascynującej historii i dokonań pierwszych ludów, zamieszkujących Stany Zjednoczone. Zgromadzona kolekcja była już prezentowana w wielu muzeach, szkołach i ośrodkach kultury. Stanowi efekt ponad 20 lat pasji, pracy i poszukiwań.
Na wystawie są prezentowane również przedmioty otrzymane, podarowane czy po prostu „wyhandlowane” podczas jego odwiedzin w USA. Cześć z nich byłyby mogłaby być perełką amerykańskich muzeów ( np. stary XIX-wieczny pióropusz czy derka ze skóry pumy z narodu Nez perce).
Szkoda, że nie codziennie prezentowane są tańce zespołu Preria, bo to jest naprawdę niezapomniane widowisko. Prawdziwy szał pierzastych wojowników.
Wystawa dostępna do końca roku 2015.