Od wielu lat z początkiem jesieni pod pomnikiem w podłężowskim lesie spotykają się ludzie doświadczeni ponurymi efektami Akcji „Wisła”. Coraz mniej jest ofiar przesiedleń, coraz więcej młodzieży pamiętającej o cierpieniach rodziców, dziadków, krewnych czy znajomych. Cóż, właśnie w tym roku mija siedemdziesiąta rocznica pacyfikacji wiosek zamieszkałych przez ludność ukraińską, łemkowską i bojkowską.
Akcja „Wisła” została rozpoczęta w kwietniu 1947 r. Przebiegała w sposób brutalny i bezwzględny. Ludność ukraińska zmuszana była do opuszczania swoich domów w ciągu 2-3 godz. Pozwalano jej zabrać jedynie 25 kg ładunku. Przesiedlenia objęły ok. 140 tysięcy osób (z województw: rzeszowskiego, lubelskiego i krakowskiego). Podejrzanych kierowano do obozu koncentracyjnego w Jaworznie, w którym panowały straszne warunki. W sumie trafiło tam blisko 4 tys. osób, w tym ponad 800 kobiet i kilkanaścioro dzieci. 161 Ukraińców poniosło w nim śmierć, której przyczyną był głód, choroby i stosowane w obozie tortury. Akcję „Wisła” zakończono 31 lipca 1947 roku. Wg danych Sztabu Generalnego WP w czasie jej trwania wysiedlono 140 575 Ukraińców, w tym Łemków i członków rodzin mieszanych.
Tegoroczne uroczystości rozpoczęła panichida, czyli nabożeństwo żałobne, przeprowadzane wg obrządku wschodniego (prawosławnego) przez biskupa diecezji wrocławsko – gdańskiej Kościoła Grecko – katolickiego Włodzimierza (Wołodymyra) Juszczaka.
Po trwającej niemal dwie godziny ceremonii uczestnicy udali się do Młodzieżowego Domu Kultury im. Jaworzniaków, budynku, który wznieśli młodociani „następcy” więzionych w jaworznickim obozie Ukraińców.
Mówcy, wspominając przeszłe cierpienia, podkreślali, że komunistycznym prześladowcom nie udało się zrealizować celu, jakim miało być wynarodowienie ludności ukraińskiej, zamieszkałej tereny wschodnie Rzeczypospolitej. Zamiast asymilacji, która miała nastąpić w wyniku rozproszenia i wymieszania z ludnością polską, Ukraińców przybyło i obecnie stanowią największą, ponad milionową diasporę w świecie.
W części artystycznej wystąpił młodzieżowy teatr ze spektaklem w języku ukraińskim, ukazujący cierpienia wysiedlonych. Szczególnie przejmujący był monolog matki, której dziecko zmarło w trakcie długotrwałej podróży do obozu i zostało pochowane na „cużoj zemli”.
Zakończyły uroczystość 70 lecia Akcji „Wisła” popłynęły przejmujące, polifoniczne melodie w wykonaniu chórów z Sambora i Lwowa.
W sali widowiskowej MDK nie zmieściliby się mieszkańcy, była wypełniona do ostatniego miejsca przez gości – a szkoda, bo szczególnie młodsza część mieszkańców Jaworzna niewiele wie o tragicznej i niechlubnej przeszłości naszego miasta. Jednak – i to podkreślali goście, pomnik – cmentarz więźniów, mimo iż znajduje się w lesie, nie ulega dewastacji ani jakimkolwiek huligańskim wybrykom. A warto wspomnieć, że w “obozie dwóch totalitaryzmów” ginęli ludzie wielu narodowości – w czasie wojny Polacy,Czesi, Anglicy, Holendrzy, Jugosłowianie, Rumuni, po wojnie – Niemcy, Ukraińcy – i także – Polacy.
(zdjęcia: Anna Janikowska)