BAŚNIOWO I ROCKOWO czyli R&B

 Zadyrygowani budują sobie systematycznie pozycję orkiestry z górnej półki w Jaworznie i nie tylko. Ot – na R&B wejściówki na trzy koncerty rozeszły się w mgnieniu oka. MłoDeK – Tym razem Koncert Rockowo&Baśniowo wypełnił wszystkie spodziewane, a nawet niespodziewane oczekiwania. Była muzyka, teatr, taniec, interesująca scenografia, szalone efekty oświetleniowe – brodwayowski rozmach. Ile osób odpowiadało za całość?
Natalia Smagacz – Odpowiadała jedna, czyli ja. Pomagało wielu. Przede wszystkim oczywiście młodzież, która chce przychodzić na próby, po szkole, w czasie wolnym, nawet w niedziele. Przychodzą przygotowani i pełni zapału. To najważniejsze. Są rodzice, dziadkowie, opiekunowie, którzy każdego dnia nie szczędzą pomocy i zaangażowania, pomagają opiekując się najmłodszymi grupami, karmią i poją, gdy jesteśmy głodni i spragnieni. Bardzo pomaga pan wiceprezydent Łukasz Kolarczyk, dopinguje, wspiera dobrym słowem, jest na koncertach. To dla nas ważne. Pomagają jaworznickie media, które opisują, komentują i promują naszą działalność.
MłoDeK – To oczywiste, że jest wiele osób mniej czy bardziej zaangażowanych w takie wielkie przedsięwzięcie, lecz pytam o tych, od których zależały wszystkie elementy spektaklu.
Natalia Smagacz – To był mój pomysł i moje wykonanie. Ja zadzwoniłam do pani Ewy Szpak z pytaniem czy nie zachciałaby wraz ze swoimi „błyszczącymi” grupami MDK-owskiego Błysku obudować teatralnie przygotowane piosenki z Pana Kleksa. Podjęła się z entuzjazmem. I nie było już nudnych zapowiedzi, były mikroscenki wprowadzające do filmowych przebojów. Wszystkie piosenki (poza jedną – było to Hi-Fi z debiutanckiego albumu Wandy Kwietniewskiej „Wanda i Banda – tę zaaranżował kolego Artur Majewski, dziękuję). Przy pomysłach aranżów uczestniczyli zaprzyjaźnieni muzycy: Michał Łyp (bas), Mateusz Przebindowski (perkusja) Szymon Tucki (sax), Amelia Norman i Milena Szuster (gitary).
MłoDeK – A taniec?
Natalia Smagacz – Poprosiłam Maję Nocoń i ona stworzyła solowe choreograficzne etiudy taneczne, które podkreślały muzyczne nastroje.
MłoDeK – Jeszcze scenografia o oświetlenie, bo znakomicie współgrały z muzyką.
Natalia Smagacz – Znów ja, tym razem we współpracy z Damianem Pstrasiem i oczywiście Tomaszem Kramarczykiem, odpowiedzialnym za to co na koncercie najważniejsze – za dźwięk.
MłoDeK – Czyli Zosia, a właściwie Natalia Samosia. Szacun. Opanować chór i orkiestrę to już niezwykły wyczyn, a całość, to niemal bohaterstwo.
Natalia Smagacz – Skończyła odpowiednie szkoły, więc nauczyłam się – powiem skromnie.
MłoDeK – I sama jestem nauczycielką, dodam z podziwem. Choć nie wszystko mi się podobało. Zaszokowało mnie przejście z dziecięcych klimatów Pana Kleksa, do brodwayowskiej, swobodnej, niemal swawolnej części drugiej, tej rockowej, wyraźnie innej od pierwszej baśniowej.
Natalia Smagacz – Każdy ma prawo do własnych ocen. O gustach podobno się nie dyskutuje.
MłoDeK – Mój gust nie ma nic do rzeczy. Na sali są dzieci, a tu…
Natalia Smagacz – O przepraszam. Dzieci już nie było. Po pierwszej części opuściły MDK, poprosili opiekunowie, bo były już mocno zmęczone. Wyszły elegancko, bez szumu, nie przeszkadzając. Uważni obserwatorzy to dostrzegli. Większość nie, bo tak chciałam.
MłoDeK – Jeszcze bardziej niezwykły wyczyn. Dzieci, które nie robią zamieszania przy opuszczaniu spektaklu. Nieprawdopodobne.
Natalia Smagacz – A jednak.
MłoDeK – A jednak, pozwolę sobie nawiązać – scenka z saksofonistą, który prowadzony przez reflektor, oświetlony spotem niczym gwiazdor z Hollywood, krzyczący Zuzka, bezczelnie flirtujący z młodą śpiewaczką na rozpoczęcie części dla dorosłych, to nie za bardzo śmiały pomysł?
Natalia Smagacz – Wszystko było pod kontrolą. Miałam męża (Dominik Smagacz – po raz pierwszy ujawnił w MDK swój talent wokalny) cały czas na oku. Nie miał szans!
MłoDeK – Zdziwiłbym się, gdyby miał. Czuje nad sobą batutę profesjonalnego dyrygenta.
Natalia Smagacz – Zadyrygowany na sto procent!
MłoDeK – Ostatnie pytanie, nie przedostatnie. Kto wpłynął na repertuar drugiej części? Od Wandy i Bandy po Budkę Suflera, od Cleo po Varius Manx, o Wodeckim, Podsiadło czy Myslowitz nie wspomnę.
Natalia Smagacz – A warto. Szczególnie dużo było właśnie Myslowitz i to nie po znajomości, bo choć napisałam list do Artura Rojka, a Mysłowice niedaleko, to jeszcze pewnie nie doszedł, bo nie odpisał. Listonosz pewnie ma wolne. Dziewczyny chciały! One lubią te klimaty, więc co miałam zrobić, zgodziłam się. A drugie pytanie?
MłoDeK – Efekty.
Natalia Smagacz – Efekty czego?
MłoDeK – Koncertu.
Natalia Smagacz – Wiele satysfakcji, bo widownia trzy razy zapełniona po sufit, wspaniale współpracujące i hojna, bo dzięki stowarzyszeniu Arete mogliśmy zarejestrować zbiórkę publiczną na rzecz naszych wychowanków. Może gdzieś sobie pojedziemy? Wkrótce wakacje. Aha, chciałam jeszcze podziękować pani Karolinie Hezner…
MłoDeK – Za córkę, która uwodził Dominik?
Natalia Smagacz – Też, Zuzia jest bardzo utalentowana wokalnie, ale bardziej za wydrukowania stosów nut, plakatów, biletów i za ich rozprowadzenie. Dziękuję również pani Małgorzacie Pawlik za projekty plakatów i biletów.
MłoDeK – Wszyscy dziękujemy za wspaniały koncert. Brawo! Do następnego.

Post Author: MDK