DOBRO ZWYCIĘŻY – CHOĆ KOPCIUCH NIE DOŻYŁA

Wydaje się nam, że jesteśmy jedyni w swoim rodzaju, niepowtarzalni, unikatowi, wyposażeni w indywidualne cechy, przeżywający całkowicie po swojemu swój los, swoje życie podlegające absolutnie nadzwyczajnym, nierekursywnym zdarzeniom. Oto ja – nikt nie jest taki jak ja!
Anna Korczyk w swoim najnowszym widowisku pokazuje takich właśnie niepowtarzalnych, młodych ludzi, którym nietypowy los zgotował od wczesnych lat szokującą egzystencję, bo nie życie przecież na jakie zasługiwali przez sam fakt urodzenia się jako: ludzie, mieszkańcy Ziemi, która zwyciężyła już przecież najgorsze bolączki: głód, epidemie, wojny, Polski w pierwszej połowie XXI wieku wolnej, coraz zamożniejszej, istotnej na mapie politycznej świata.
Hola, hola! Przecież dzieci w strefie Gazy umierają z głodu! Ciągle trwa epidemia covid 19! Ukrainę pustoszy wojna!
To tylko drobne incydenty – politycy wzruszają ramionami.
Statystyka! Statystyka jest najważniejsza: w 2010 r głód i niedożywienie spowodowały śmierć ok. miliona ludzi, w tym samym czasie otyłość zabiła trzy miliony. W 2014 ponad dwa miliardy miały nadwagę, niedożywieniem dotkniętych było 850 milionów. W XVI w. zaraza dżumy zabiła ponad jedną czwartą populacji Europy – w Wielkiej Brytanii z 3,7 mln zmarło 1,5 mln. Florencja ze stutysięcznego miasta zmieniła się w miasteczko 50 tysięczne. Koronawirus zabił milion, może osiem – statystyki na razie nie podają konkretów – z ok. ośmiu miliardów, czyli jedną tysięczną. Po dwóch latach już nie chce nam się korzystać ze szczepień. Stał się niewiele znaczącą sezonową przypadłością. Wojna wcześniej (do XX w) pochłaniała ok. 15% istnień, w XX, mimo dwóch wojen światowych i kilku, kilkunastu lokalnych – 5%. W XXI ok. 1% (oczywiście to dopiero początek wieku, wszystko się jeszcze może zdarzyć!) (wg Yuval Noah Harari)
– I co z tego? – spyta „zwykły” obywatel. Jeżeli JA jestem głodny, jeśli JA jestem chory, jeśli JA ginę na wojnie, żadna statystyka nie umniejszy MOJEJ tragedii.
I o tym właśnie jest “Dlaczego Kopciuch?”.
Większości dzieci żyje się dobrze. Mają coraz więcej praw. Nawet zadań nie muszą od kwietnia odrabiać!
Jednak w „piramidzie Maslova” (XX wieczny amerykański psycholog) poza potrzebami najbardziej podstawowymi: fizjologicznymi i bezpieczeństwa są także: potrzeba miłości i przynależności, potrzeba szacunku i potrzeba samorealizacji.
„Każdy człowiek chce być potrzebny – to niezbędny warunek, aby czuć się kochanym i docenianym. Poczucie bycia potrzebnym wiąże się ściśle z dobrym samopoczuciem, co przekłada się na poprawę odporności i rzadsze zapadanie na infekcje. Natomiast doświadczane w środowisku rodzinnym lub rówieśniczym poczucie bycia niepotrzebnym odbija się negatywnie na funkcjonowaniu młodej osoby i percepcji samej siebie”. (Izabela Gątarek)
Dzieci w bidulu czują się niepotrzebne. Kopciuszek po śmierci mamy cierpi, tęskni, ale wciąż marzy, wciąż czuje swoją wyjątkowość. Dopiero zła macocha i jej wstrętne córki udowadniają sierocie, że jest nikim, że jest kopciuchem – brudnym, bez znaczenia, do niczego.
Tak właśnie czują się bohaterowie spektaklu Anny Korczyk:
Kopciuch – …zaraz po urodzeniu podrzucono mnie do okna życia… nikt mnie nie chciał wziąć ze szpitala, więc oddano mnie do Domu Dziecka…po prostu nikt mnie chciał…dlatego czułam się od początku Kopciuchem, Znajdą, Podrzutkiem…
Klamka – Wołają na mnie …Klamka…taka sobie ksywka…tak tak- i.. i stąd ten pasek…bo to na nim… Co mnie czeka? …czeka mnie paka a poprawnie – zakład penitencjarny…
Łajza – Czekałem na swoją mamę…dlaczego? bo to moja mama…taka jedna ciocia mówiła mi, że to ona będzie teraz moją mamą…a ja nie chcę…nie będzie nigdy moją mamą.…
Meluzyna – Meluzyna to coś w rodzaju syrenki…a dlaczego? bo zawsze uciekałam w świat wody… najpierw to były kałuże… łaziłam boso…tatuś miał coraz lepszy humorek a mamusia dawała w dupę za nieudane pożycie małżeńskie…marzyłam o byciu syrenką…chciałam ukryć się w odmętach Warty i pofiglować wirując w objęciach wirów…że co? Że mówię poetycko? A co pani myśli, że my tutaj nie mamy już nawet wyobraźni? Że jesteśmy spaprane i tu (ciało) i tu (głowa)? Oj, pani nie wie, jak tu właśnie mocno pracuje wyobraźnia…nieraz to jedyny ratunek…
I tak dalej, i temu podobne … jak wielokropki…
Losy tych JEDNOSTEK, niepowtarzalnych, unikatowych, powtarzają się monotonnie. Odrzucenie, bicie, poniewierka, często samobójstwo. Norma – choć nienormalna. Statystycznie bez większego znaczenia.
XX wieczny filozof katolicki Pierre Teilhard de Chardin uznał, że ewolucja organiczna, praktycznie rzecz biorąc, zakończyła się na człowieku, ponieważ osiągnął on próg samoświadomości. Prawa, które rządzą tym procesem, sprawiają, że ludzkość rozbija się na wiele zróżnicowanych grup. Mimo to
można mówić o istnieniu jednej ludzkości, w której procesy ewolucyjne nadal się odbywają. Staje się to widoczne, jeśli indywidualnego człowieka potraktujemy jako pewnego rodzaju molekułę lub komórkę, która jest elementem ustroju bądź organizmu wyższego rodzaju.
Zatem – to co się dzieje jednemu z nas, wszystkim nam się dzieje. Wg Teilharda „Boska kreacja nie jest jednorazowym aktem, który już dawno się zakończył, lecz wciąż trwa”.
Od nas zależy jak się ta kreacja zakończy. Kora – Olga Jackowska, której piosenki były leitmotivem spektaklu, też wychowana w bidulu śpiewała szyderczo: Życie płynie bez pośpiechu/ Bez uśmiechu i bez grzechu/ Bez smutku, strachu, bez radości/ Bez nienawiści, bez miłości/ A planety szaleją, szaleją, szaleją/ I śmieją, się śmieją, się śmieją…
Z nas się śmieją?
Scenariusz i reżyseria Anna Korczyk. Wystąpili: Brajer Elżbieta, Buła Przemysław, Bogacka Julia, Domańska Aneta, Dymek Dariusz, Filipczyk Julia, Galas Patryk, Glimos Michał, Gurbała Szymon, Gurgul Natalia, Gryma Małgorzata, Hanisz Magdalena, Kalita Mateusz, Karwowska Emilia, Karwowska Iwona,
Korlacka Katarzyna, Kotaś Oliwier, Klocek Piotr, Kubacki Krystian, Lofek Julia, Lofek Karolina, Makowska Lea, Myrlak Mateusz, Nosach Wiaczesław, Paw Sebastian , Piętak Ariana, Psiuk Julia, Ryś Kiara, Rak Radosław,Stano Grzegorz, Trojan Andrzej, Warzyński Tymoteusz, Warzyński Stefan, Wosik Joanna.
Wystąpili również wokaliści TO: Kowalczyk Karolina, Siedlarz Anna, Trzcińska Weronika, Gędłek Tomasz, Jedlecki Rafał, Klocek Piotr, Jelonek Aleksandra i Talarczyk Julia.
PS. Kopciuch popełnił samobójstwo. Wtedy okazało się, że wszyscy ja kochali i podziwiali:
Glaca (dyrektor bidula) – Zebraliśmy się tutaj by pożegnać naszą przyjaciółkę…przyjaciółkę nas wszystkich… Odeszła w kwiecie wieku- miała tylko lat 16. Piękna, dobra, mądra…
Nastąpił więc ulubiony przez wszystkich HAPPY AND:
Dziennikarka (przez cały spektakl niewidoczna) – Przysięgłam sobie wtedy, że będę kimś, że będę się uczyć, walczyć…o takich jak wy…samotnych… skażonych brakiem miłości…że znajdę i poznam każdego z was…
Hura! Będzie walczyć i zapewne – ZWYCIĘŻY!

Post Author: MDK